Z tego punktu widzenia mózg nie jest zespołem odrębnych "ośrodków" bądź funkcjonalnie niezróżnicowaną masą tkanki nerwowej. – Psychologia kliniczna

Z tego punktu widzenia mózg nie jest zespoÅ‚em odrÄ™bnych “oÅ›rodków” bÄ…dź funkcjonalnie niezróżnicowanÄ… masÄ… tkanki nerwowej.

Jest to organizacja stale ze sobą współdziałających elementów, z których każdy jednak spełnia funkcje specyficzne, ma różne znaczenie czynnościowe. W powyższym należy upatrywać anatomiczno-fizjologiczne podłoże kształtowania się czynności wyższych organizmu.
Tak wiÄ™c ukÅ‚ad funkcjonalny, dynamiczne połączenia różnie zlokalizowanych i speÅ‚niajÄ…cych różnÄ… rolÄ™ struktur mózgowych stanowi podÅ‚oże każdej czynnoÅ›ci wyższej. Dlatego nie można wskazać jednego “oÅ›rodka” dla danej czynnoÅ›ci. W Å›wietle powyższych stwierdzeÅ„ wydaje siÄ™ możliwe znalezienie odpowiedzi na pytania, których nie zdoÅ‚aÅ‚a rozstrzygnąć koncepcja wÄ…skolokalizacyjna. To, że zaburzenie tej samej funkcji może siÄ™ pojawić przy różnej lokalizacji uszkodzenia mózgu wynika z różnego zlokalizowania struktur niezbÄ™dnych dla jej prawidÅ‚owego przebiegu. DokÅ‚adniejsza analiza tych zaburzeÅ„ pozwala wyjaÅ›nić jeszcze jednÄ… ważnÄ… okoliczność. Przy różnie zlokalizowanych uszkodzeniach mogÄ… wystÄ…pić zaburzenia tej samej czynnoÅ›ci, jednak bÄ™dÄ… one miaÅ‚y
8 Pawłów I. P., DwadzieÅ›cia lat badaÅ„ wyższej czynnoÅ›ci nerwowej (zachowa-‘ niÄ… siÄ™) zwierzÄ…t. Warszawa 1952, str. 274.
różny charakter, czynność zostanie zaburzana w różny sposób. Jest to rezultatem różnego znaczenia elementów składowych układu funkcjonalnego dla danej czynności, dzięki czemu zapewniają one jej prawidłowy przebieg jakby od różnych stron, pod różnymi względami. Kiedy zaś analizujemy zaburzenia wielu różnych czynności wyższych związane z uszkodzeniami określonej okolicy mózgu, możemy się przekonać, że charakter tych zaburzeń- mimo iż dotyczą one różnych czynności-jest w pewnym sensie taki sam. Wynika to z tego, że dana struktura mózgowa uczestniczyła w układach funkcjonalnych dla wielu różnych czynności, w każdym z nich spełniając swoją specyficzną rolę. Pojawia się również możliwość zrozumienia mechanizmu powrotu czynności po uszkodzeniu jednej ze struktur potrzebnych dla jej przebiegu. Możliwość ta istnieje dzięki dynamicznemu charakterowi układu funkcjonalnego, stwarzającemu warunki do jego przebudowy, do przejęcia funkcji ogniw uszkodzonych przez ogniwa nie uszkodzone. Tym samym takie rozumienie lokalizacji nie tylko stanowi podstawę optymistycznych przewidywań co do możliwości powrotu funkcji, lecz również ukierunkowuje-jak to wykażemy w następnym rozdziale-dobór metod terapii.
Może w tym miejscu nasunąć się pytanie, dlaczego tak wiele uwagi poświęcamy w rozdziale dotyczącym metod badania zagadnieniom nie mającym charakteru ściśle metodycznego lub metodologicznego. Najogólniej można by powiedzieć, że w celu dobrania odpowiednich metod badania należy, przynajmniej z grubsza, znać przedmiot badania i jego właściwości. Rozpatrywaliśmy powyżej konsekwencje metodyczne wynikające z przyjęcia koncepcji wąskolokalizacyjnej bądź antylokalizacyjnej. Pozostaje nam więc rozważenie konsekwencji wynikających z ostatnio przedstawionego ujęcia dla metod diagnozy psychologicznej w przypadkach ogniskowych uszkodzeń mózgu.
4. Ogólne założenia postępowania diagnostycznego w przypadkach ogniskowych uszkodzeń mózgu
Dokonując analizy ogólnych założeń postępowania diagnostycznego w interesującym nas zakresie, musimy mieć na uwadze sformułowane uprzednio dwa główne cele takiej diagnozy: jej lokalizacyjny i funkcjonalny aspekt oraz przedstawioną koncepcję układu funkcjonalnego jako próbę rozstrzygnięcia zagadnienia lokalizacji.
Na jakie pytania pomocnicze powinno odpowiadać w tej sytuacji badanie psychologiczne, aby móc rozstrzygnąć, gdzie znajduje się uszkodzenie powodujące zaburzenie, oraz jakimi metodami należy się posłużyć, aby osiągnąć powrót funkcji zaburzonych? Wydaje się, że takim podstawowym pytaniem pomocniczym jest pytanie o mechanizm s t w i e r d z a n y c h z a b u r z e ń. ,.:••-. : .. ••
a. Jakościowa analiza objawów i hipotezy diagnostyczne
. Przyjrzyjmy siÄ™ bardzo prostej sytuacji. Oto badamy chorego i prosimy, aby nazwaÅ‚ narysowany na obrazku przedmiot. Okazuje siÄ™, że chory nie potrafi wykonać zadania. Jaki wniosek możemy wyciÄ…gnąć z tego faktu? Czy u chorego mamy do czynienia z zaburzeniami spostrzegania, czy z zaburzeniami mowy (a jeÅ›li z tymi ostatnimi, to jakiego rodzaju), czy wreszcie z niemożnoÅ›ciÄ… zrozumienia zadania? W zależnoÅ›ci od tego, jak sformuÅ‚ujemy odpowiedź, w sposób zasadniczy różnić siÄ™ bÄ™dzie • nasza diagnoza lokalizacyjna i wskazówki dotyczÄ…ce postÄ™powania terapeutycznego. Oto kilka konkretnych przykÅ‚adów zachowania siÄ™ chorych w, sytuacji, kiedy pokazano im barwny rysunek przedstawiajÄ…cy koguta – i poproszono o odpowiedź na pytanie: “Co to jest? Chory I: “To jakiÅ› ptak”; chory II: “To ognisko siÄ™ pali”; chory III: “Gęś”; chory IV: “Kotylion”; chory V: “To ten, co pieje rano”; chory VI: “To jest koguszla”;
chory VII: “Skotgut”; chory VIII: kiwa gÅ‚owÄ… bezradnie i pokazuje, że nie wie, o co chodzi.
Z czym siÄ™ wÅ‚aÅ›ciwie tutaj zetknÄ™liÅ›my? Z podstawowym dla omawianej dziedziny ogromnym zróżnicowaniem sposobów błędnego wykonania zadania. Wszyscy ci chorzy zadania nie wykonali i gdybyÅ›my chcieli ustalić wynik tej próby w kategoriach “+” lub “-“, to otrzymaliby oni wynik minusowy. Ale przecież już pierwszy rzut oka na powyższe przykÅ‚ady przekonuje nas, iż w każdym przypadku mamy do czynienia z czymÅ› innym. Dwaj pierwsi chorzy majÄ… prawdopodobnie zaburzone spostrzeganie, czyli wystÄ™puje tu tzw. agnozja. Jeden z nich może tylko odnieść oglÄ…dany przedmiot do jakiejÅ› ogólniejszej klasy i nie potrafi wyodrÄ™bnić w spostrzeganym obrazie cech, które pozwalajÄ… ustalić, o jakiego ptaka chodzi. Drugi natomiast w tym, co widzi, wychwytuje pewnÄ… silnie zaznaczonÄ… cechÄ™, jakÄ… jest barwne upierzenie, i nie uwzglÄ™dniajÄ…c pozostaÅ‚ych szczegółów sÄ…dzi, że narysowano tu palÄ…ce siÄ™ ognisko. Chory III popeÅ‚nia błąd jakiegoÅ› innego rodzaju – używa mianowicie nazwy innego ptaka domowego, który jednak jest zupeÅ‚nie do koguta niepodobny (tego typu odpowiedź okreÅ›la siÄ™ mianem semantycznej paraf azji werbalnej);
chory IV wypowiada słowo praktycznie nie pozostające w związku znaczeniowym z oglądanym obrazkiem, natomiast przypominające brzmieniem właściwą nazwę; chory V w ogóle nie podaje nazwy, natomiast wypowiada słowa świadczące, że prawidłowo rozpoznał rysunek (tzw. omówienie); chory VI wypowiada słowo nie występujące w słowniku języka polskiego, niemniej mające jednak postać rzeczownika (tzw. żargona-^zJa); chory VII wypowiada w zasadzie słowo właściwe, ale je bardzo znacznie zniekształca; chory VIII wreszcie nic nie mówi i zachowuje się łąk, jakby nie rozumiał, czego oczekuje od niego osoba badająca.
O czym świadczą te różnice? Przypuszczalnie o różnych mechanizmach zaburzenia, o odmiennej w każdym przypadku lokalizacji uszko-
dzenia 10. Innymi słowy, w każdym z tych przypadków zostało przypuszczalnie uszkodzone inne ogniwo układu funkcjonalnego zapewniającego prawidłowe wykonanie tego, zdawałoby się prostego, a jednak bardzo złożonego zadania. A więc nieuwzględnienie tych różnic oznaczałoby rezygnację zarówno z diagnozy lokalizacyjnej, jak i funkcjonalnej oraz nie stwarzałoby podstaw do terapii.
Ta okoliczność powoduje, że użycie standardowych technik psycho-metrycznych-przynajmniej w ich dotychczasowej postaci-wydaje się bardzo wielu badaczom pracującym w tej dziedzinie nieuzasadnione. Z punktu widzenia diagnozy lokalizacyjnej czy postępowania rehabilitacyjnego nie jest ważne, czy chory zadanie rozwiązał czy nie-ważne jest to, jak je rozwiązał lub na czym polegało nierozwiązanie. Dopiero jakościowa analiza zachowania się chorego w danej sytuacji pozwala wypowiadać hipotezy diagnostyczne n.
Powyższe rozważania utwierdzają nas w przekonaniu o bardzo dużym znaczeniu dla postępowania diagnostycznego jakościowej analizy zachowania się chorych w trakcie wykonywania prezentowanych im zadań. Na gruncie interesującej nas problematyki znaczenie analizy jakościowej wzrasta szczególnie ze względu na to, że chorzy z uszkodzeniami mózgu-co już podkreślaliśmy poprzednio-często stosują różne sposoby omijania zaburzeń spowodowanych przez uszkodzenia. W rezultacie rozwiązanie przez nich zadania może być mylnie interpretowane jako wynik świadczący o braku zaburzeń, podczas gdy naprawdę sposób rozwiązania odbiega zasadniczo od tego, jak dane zadanie rozwiązywane jest normalne. Tym samym tylko analiza jakościowa może pozwolić uniknąć błędu diagnostycznego.
Dla ilustracji posłużymy się dwoma bardzo prostymi przykładami. Oto chorego poproszono, aby dodał 3 do 4. Odpowiedź brzmiała: 7. A więc była
10 Należy od razu podkreÅ›lić, że na podstawie tej tylko jednej próby nie tylko nie można z pewnoÅ›ciÄ… wskazać miejsca uszkodzenia i przypuszczalnego mechanizmu, ale nawet nie można być caÅ‚kowicie pewnym, czy rzeczywiÅ›cie u każdego z tych chorych uszkodzenie byÅ‚o odmiennie zlokalizowane. Prawomocne jest tylko wysuwanie przypuszczeÅ„ tego rodzaju – ich weryfikacja może nastÄ…pić dopiero po użyciu szeregu różnych i specjalnie dobranych prób. ReguÅ‚y weryfikacji i doboru zostanÄ… omówione w dalszych rozdziaÅ‚ach.
” Na marginesie tej sprawy warto zwrócić uwagÄ™ na pewnÄ… bardzo ważnÄ… okoliczność. Otóż przy doborze zadaÅ„ do diagnostycznych badaÅ„ psychologicznych istnieje powszechna nieomal tendencja doboru zadaÅ„ diagnostycznych, tj. takich zadaÅ„, których rozwiÄ…zanie bÄ…dź nierozwiÄ…zanie koreluje w wysokim stopniu z czymÅ›, co stanowić ma przedmiot diagnozy. Tymczasem nie tylko zadania mogÄ… być diagnostyczne – mogÄ… być diagnostyczne również sposoby ich wykonywania. Innymi sÅ‚owy, informacje ważne z punktu widzenia diagnozy możemy otrzymać nie tylko na podstawie stwierdzenia, że chory pewne zadania rozwiÄ…zaÅ‚, innych zaÅ› nie rozwiÄ…zaÅ‚, lecz również w wyniku analizowania w jaki sposób chory wykonaÅ‚ te zadania, które rozwiÄ…zaÅ‚ prawidÅ‚owo, oraz jak próbowaÅ‚ rozwiÄ…zywać te zadania, których nie rozwiÄ…zaÅ‚.
to odpowiedź prawidÅ‚owa. Natomiast obserwacja zachowania siÄ™ chorego w trakcie wykonywania zadania wykazaÅ‚a, że do wyniku doszedÅ‚ on za pomocÄ… odliczania palców poÅ‚ożonych na stole-najpierw trzech jednej rÄ™ki, potem czterech drugiej rÄ™ki, a nastÄ™pnie zliczenia wszystkich palców. Ponieważ byÅ‚ to czÅ‚owiek z wyższym wyksztaÅ‚ceniem, tego typu zachowanie siÄ™ Å›wiadczy niewÄ…tpliwie o patologii. U innej chorej stwierdzano możliwość zliczania leżących przed niÄ… przedmiotów. OkazaÅ‚o siÄ™ jednak, że czas wykonywania tego zadania byÅ‚ bardzo duży. Bliższa analiza wykazaÅ‚a, że chora nie potrafiÅ‚a wypowiadać liczebników poza zautomatyzowanym ciÄ…giem liczbowym. Dlatego, aby powiedzieć “trzy” liczyÅ‚a sobie po cichu: “raz, dwa, trzy”, aby powiedzieć “siedem”, musiaÅ‚a policzyć do siedmiu itd. Również i taki sposób wykonywania zadania Å›wiadczyÅ‚ o patologii.
b. Weryfikacja hipotez. Korelacja objawów
Na tle dotychczasowych rozważań wyłaniają się dalsze bardzo ważne dla postępowania diagnostycznego postulaty metodologiczne. Stwierdziliśmy, że analiza jakościowa sposobów rozwiązywania różnego rodzaju zadań przez chorego upoważnia jedynie do stawiania hipotez dotyczących mechanizmu zaburzenia i lokalizacji uszkodzenia. Natomiast weryfikacja sformułowanych hipotez może być dokonana dopiero w toku dalszego badania diagnostycznego, przebiegającego w dwóch podstawowych i ściśle ze sobą powiązanych kierunkach, a mianowicie w kierunku korelacji objawów stwierdzanych w zakresie różnych czynności i przy wykonywaniu różnych prób, oraz w kierunku eksperymentalnego sprawdzania postawionych hipotez.
Jak już ustaliliÅ›my, takie lub inne rozwiÄ…zanie okreÅ›lonej próby jest wieloznaczne z diagnostycznego punktu widzenia. Jeżeli np. chory nie może prawidÅ‚owo powtórzyć pary sylab: “ba-pa”, to z tego nie wynika jeszcze, czy nie różnicuje on sÅ‚uchowo tej pary, czy nie potrafi ruchowo zrealizować istniejÄ…cej tu różnicy, czy też wystÄ™pujÄ… u niego okreÅ›lone zaburzenia pamiÄ™ci Å›wieżej. Aby móc dokÅ‚adniej interpretować ten objaw, trzeba go zestawić z zaburzeniami, które stwierdza siÄ™ u tego samego chorego przy wykonywaniu innych prób. PosÅ‚użmy siÄ™ ponownie prostym przykÅ‚adem. Oto mamy chorego, u którego stwierdziliÅ›my zaburzenia w mówieniu, w powtarzaniu słów, w nazywaniu przedmiotów, w czytaniu, pisaniu oraz w niektórych innych czynnoÅ›ciach. Stosunkowo najmniej zaburzone jest rozumienie mowy, chociaż również i tutaj daje siÄ™ wykryć okreÅ›lone trudnoÅ›ci. OczywiÅ›cie, nasuwa siÄ™ przypuszczenie, że mamy w tym przypadku do czynienia z tzw. afazjÄ… ruchowÄ…, wynikajÄ…cÄ… zwykle z uszkodzeÅ„ w obrÄ™bie lewego pÅ‚ata czoÅ‚owego. Jeżeli jednak na tym samym poziomie ogólnoÅ›ci opiszemy również i innego chorego, ‘to może okazać siÄ™, że chociaż uszkodzenie zokalizowane jest gdzie inziej

Inne tematy, które mogą cię zainteresować:

14 Odróżnienie leczenia "medycznego" od "psychologicznego",
9 "Psychotyzm" jest tu pojęty jako predyspozycja do zaburzeń procesów poznawczych,
@
6. Uwarunkowanie zachowania przez osobowość
5. Sytuacja jako warunek zachowania
Jest to również sprawa istotna dla samych psychologów klinicznych.
3. Postulaty etyki zawodowej psychologa klinicznego
2. Specyfika pracy zawodowej psychologa klinicznego
b. Praktyka zawodowa.
a. Wykształcenie teoretyczno-metodologiczne

Chcesz dodać swoje ogłoszenie na Defipedii? Wyślij nam informacje wylistowane w sekcji Dodanie ogłoszenia.

 August 20, 2010 ·  
 Opublikowano w: Psychologia kliniczna