Z przyjęcia bowiem koncepcji lokalizacyjnej wynika założenie, iż stwierdzane zaburzenia różnych czynności wyższych mają różne mechanizmy. W jednym przypadku jest to np. utrata słuchowych obrazów pamięciowych słów, powodująca afazję sensoryczną (chory słyszy słowa, ale ich nie rozumie, ponieważ nie ma odpowiednich śladów pamięciowych, które były przechowywane w zniszczonym “ośrodku”), w innym – utrata ruchowych
6 Na marginesie należy podkreślić, iż każda z tych koncepcji nawiązywała do innych kierunków w psychologii. Podczas gdy koncepcja wąskolokalizacyjna była wyraźnie powiązana z mechanistyczną psychologią asocjacyjną końca XIX wieku, koncepcja antylokalizacyjna nawiązywała wprost do kierunków dynamicznych w psychologii, takich np. jak psychologia postaci, psychologia topologiczna itp. i była przejawem ogólniejszego buntu przeciwko uproszczeniom psychologii asocjacyjnej.
obrazów pamięciowych słów powodująca afazję ruchową (chory rozumie słowa, które słyszy, ale nie może ich wypowiadać, ponieważ nie pamięta, jakie należy przy tym wykonać ruchy). Innymi słowy, koncepcja lokalizacyjna skłania do przyjęcia wieloczynnikowych teorii różnego rodzaju zaburzeń oraz do poszukiwania tych różnych czynników w badaniu diagnostycznym i uwzględniania ich w postępowaniu rehabilitacyjnym. Zupełnie inne konsekwencje metodologiczne powoduje przyjęcie koncepcji antylokalizacyjnej. Z koncepcji tej wynika bowiem założenie, że podłożem różnych zaburzeń jest w zasadzie ten sam mechanizm, ten sam czynnik ogólny – przez niektórych autorów upatrywany na przykład w utraceniu “postawy abstrakcyjnej”, “funkcji symbolicznej”, w “uszczupleniu intelektu”, w “ogólnym niedoborze” danej funkcji itp. Czynnik te» w normalnym przebiegu funkcji związany jest z mózgiem jako całością i zostaje utracony w różnym stopniu w zależności nie od miejsca uszkodzenia, lecz od rozmiaru uszkodzenia7. W tej sytuacji diagnoza funkcjonalna nie może mieć na celu wykrycia mechanizmów specyficznych dla danego zaburzenia – ponieważ z góry zakłada się ich brak – i powinna ograniczyć się jedynie do opisu stopnia utraty owego czynnika ogólnego. Tak więc koncepcja antylokalizacyjna skłania do przyjmowania jednoczynnikowych teorii różnych zaburzeń i do poszukiwania wspólnego czynnika stanowiącego podstawę różnych zaburzeń8. Oczywiście również postępowanie rehabilitacyjne oparte na tej koncepcji musi mieć zupełnie inny charakter i przebieg oraz powinno stawiać sobie inne zadania.
b. Koncepcja układu funkcjonalnego i lokalizacji dynamicznej
Wskazaliśmy, że przyjęcie takiej lub innej koncepcji w sprawie lokalizacji funkcji psychicznych w mózgu ma zupełnie zasadnicze znaczenie dla sposobów rozwiązywania tych konkretnych zadań, które ma do spełnienia psycholog pracujący w dziedzinie neuropsychologii klinicznej. W związku z tym trzeba więc odpowiedzieć na pytanie, która z tych koncepcji powinna stanowić przesłankę teoretyczną badań diagnostycznych i prac rehabilitacyjnych, innymi słowy, którą z tych koncepcji należy uznać za sluszną.
7 Ze względu na charakter tego opracowania pomijamy tu szereg subtelnych różnic w poglądach różnych autorów w tej sprawie, chodzi bowiem przede wszystkim o sformułowanie w postaci najjaskrawszej konsekwencji metodologicznych wynikających z przyjęcia jednej z dwóch wskazanych koncepcji. U konkretnych natomiast autorów można znaleźć takie lub inne odstępstwa od powyższych reguł.
8 Jako przykład można tu wskazać jednoczynnikowe teorie afazji starające się wykazać, że u podłoża zaburzeń mowy po uszkodzeniach mózgu leży zawsze utrata tego samego czynnika wspólnego, różne zaś postacie afazji wynikają jedynie z tego, iż czynnik ten został utracony w różnym stopniu.
Jak to często bywa w nauce, gdy toczy się spór pomiędzy reprezentantami stanowisk skrajnych, radykalnych, należy stwierdzić, iż każda z tych koncepcji była słuszna częściowo i żadna z nich nie była słuszna w całości. Nie ulega wątpliwości, że mimo wielu uproszczeń i naiwności zwolennicy koncepcji wąskolokalizacyjnej nagromadzili dostatecznie dużo danych, aby móc odrzucić pogląd o braku lokalizacji funkcji psychicznych w mózgu, a przyjąć stwierdzenie, że mózg jest narządem zróżnicowanym nie tylko pod względem swej budowy, lecz również pod względem funkcjonalnego znaczenia poszczególnych jego struktur. Niewątpliwym natomiast błędem tej koncepcji było z jednej strony potraktowanie zarówno mózgu, jak i psychiki jako zbiorów nie powiązanych ze sobą, wyizolowanych z całości elementów, z drugiej zaś-przyjęcie założenia, iż pomiędzy najbardziej nawet złożonymi czynnościami psychicznymi a poszczególnymi strukturami mózgowymi istnieje ścisły i trwały związek, dokładna bezpośrednia odpowiedniość.
Zwolennicy koncepcji antylokalizacyjnej z kolei nagromadzili bardzo wiele obserwacji wykazujących, że takiego prostego związku nie ma, że próby znalezienia dokładnej odpowiedniości pomiędzy złożonymi czynnościami psychicznymi a strukturami mózgowymi skazane są na niepowodzenie ze względu na istniejącą tutaj ogromną plastyczność, zmienność. Ta ostra krytyka uproszczeń i schematyzmu koncepcji wąskolokalizacyjnej odegrała niewątpliwie bardzo pozytywną rolę w historii badań nad zagadnieniem lokalizacji. Jednakże wnioski formułowane przez zwolenników koncepcji antylokalizacyjnej były równie nieprawomocne. Ze stwierdzenia bowiem, iż nie ma ścisłej lokalizacji funkcji psychicznych w mózgu nie wynika jeszcze, że taka lokalizacja nie istnieje w ogóle.
Należy podkreślić, że mimo wszelkie różnice dla zwolenników obu koncepcji wspólny był jeden podstawowy błąd w rozumowaniu. W obu tych koncepcjach bowiem starano się rozpatrywać związek pomiędzy czynnościami psychicznymi a mózgiem w zasadzie w ten sam sposób-tzn. bezpośrednio, bez dokonania uprzedniej analizy struktury samych czynności psychicznych. Innymi słowy, w całym tym sporze głównym pytaniem było: “gdzie lokalizować”, przy czym jedni powiadali “tu a tu”, a inni “nigdzie, tzn. w całym mózgu”. Nie pytano natomiast o to, co właściwie chce się lokalizować.
Całkowicie odmienne i oryginalne podejście do zagadnienia lokalizacji sformułowane zostało przez I. P. Pawiowa, a następnie rozwinięte w pracach szeregu innych autorów. Już w 1916 r. Pawłów zwrócił uwagę na to, że dla rozumienia mechanizmów złożonego zachowania się nie wystarczy wyjaśnienie dotyczące jedynie działalności poszczególnych ośrodków nerwowych, że trzeba przyjąć “możliwość tworzenia się ze strony różnych części ośrodkowego układu nerwowego połączeń funkcjonalnych przez specjalne udrożnienia umożliwiające dokonanie określonego aktu
odruchowego” 9. W ten sposób po raz pierwszy została sformułowana zasada dynamicznej lokalizacji funkcji w mózgu. Czynności organizmu, funkcje złożone nie są wynikiem działania wyodrębnionych, raz na zawsze ustalonych struktur mózgowych, “ośrodków”, lecz kształtują się na podstawie tworzących się w ciągu życia osobniczego dynamicznych, zmiennych układów wzajemnie powiązanych ze sobą struktur, znajdujących się w różnych częściach układu nerwowego.
Żadna czynność złożona organizmu nie może zostać przyporządkowana ściśle i raz na zawsze jakiemuś jednemu narządowi czy strukturze. Składa się ona zawsze z zespołu powiązanych ze sobą czynności bardziej prostych, których współdziałanie prowadzi do osiągnięcia ważnego dla osobnika wyniku, przebiega zaś ona na podłożu złożonej, dynamicznej, tzw. zmiennej -w zależności od warunków, konstelacji ogniw morfologicznych, umiejsco-wianych w różnych narządach organizmu, kierowanych przez struktury nerwowe znajdujące się w różnych częściach układu nerwowego. Ta konstelacja współdziałających różnych narządów i struktur organizmu tworzy swego rodzaju układ funkcjonalny, czynnościowy. Poszczególne ogniwa tego układu spełniają w nim określone, swoiste zadania, nie są jednak czymś niewymiennym. Kiedy bowiem jedno z tych ogniw zostanie uszkodzone, inne ogniwa mogą przejąć rolę ogniwa uszkodzonego i czynność nadal jest realizowana. Tym właśnie złożona czynność różni się od czynności prostej powiązanej bezpośrednio z określonym narządem lub tkanką.
Artykuł dotyczy następujących zagadnień:
- goglediagnoza psychologiczna