Interpretacja: Przyczyny zaburzeń w zachowaniu Marka są złożone.

U podstawy ich tkwi rozbicie rodziny oraz błędy wychowawcze popełniane przez rodziców i nauczycieli. Mimo rozwodu, nadal trwa walka między matką a ojcem o przeciągnięcie na swoją stronę syna, brak też właściwego systemu opieki i kontroli nad dzieckiem. Matka zareagowała na trudności najpierw nasileniem kar (łącznie z karami cielesnymi), co wzmogło agresywność chłopca, potem poczuła się bezsilna; przerzuca winę za sposób zachowania Marka na “złe wpływy” kolegów i ojca. Wychowawcy w szkole zastosowali wyłącznie sankcje negatywne, na które składają się liczne nagany, upomnienia, publiczne wytykanie błędów, grożenie przeniesieniem do innej szkoły lub zakładu wychowawczego (chłopiec został nawet posadzony tuż przy drzwiach, żeby pamiętał, iż może być w każdej chwili usunięty).
W omawianym przypadku proces narastania zaburzeń w zachowaniu był stopniowy. Konflikty między rodzicami trwały od dawna. Rozwód nastąpił w okresie, gdy Marek miał 5 lat, nie zdawał więc sobie sprawy z sytuacji, chociaż prawdopodobnie odczuwał napiętą atmosferę w domu. Przedszkole zapewniało mu opiekę do powrotu matki z pracy. Gdy zaczął uczęszczać do szkoły, poczuł się osamotniony, ponieważ w domu pozostawał bez opieki. Na tle poczucia niższości z powodu braku ojca (który wprawdzie mieszkał w tym samym domu, ale nie zajmował się synem) zrodziły się pretensje do matki i negatywizm w stosunku do niej, pogłębiany przez ojca. Zwalczanie zaburzeń niewłaściwymi metodami spowodowało nasilenie trudności: wrogość wobec domu rodzinnego, szukanie towarzystwa kolegów, których chciał zjednać podarunkami. Zaburzenia objęły stopniowo całą osobowość dziecka, ujawniły się w sferze intelektualnej obniżeniem postępów w nauce, pracą szkolną poniżej możliwości; w sferze emocjonalnej-wzmożoną pobudliwością, nerwowością (zaburzenia snu), ambiwalencją postaw uczuciowych w stosunku do rodziców (przywiązanie-obojętność-wrogość); w sferze społecznej – buntem przeciw autorytetom, negatywizmem, nieposłuszeństwem, aroganckim zachowaniem wobec dorosłych, wzmożonymi dążeniami do akceptacji przez kolegów.
Wydaje się, że zaburzenia nie są jeszcze tak zaawansowane, aby nie można było ich zlikwidować. Istnieje jednak groźba wykolejenia chłopca, jeśli jego sytuacja w domu i w szkole nie ulegnie zmianie. Dobra prognoza terapii grupowej, poprzez działanie społecznie ukierunkowane w organizacji młodzieżowej, samorządzie lub innych. Konieczna zmiana nastawienia i metod wychowawczych rodziców oraz nauczycieli.
8 Test Thomas w przeróbce Kuglera należy do projekcyjnych metod badania osobowości dzieci w wieku od 5 do 15 lat. W opowiadanie o chłopcu lub dziewczynce (zależnie od płci badanego dziecka) włączone są sytuacje z życia rodzinnego, szkolnego, koleżeńskiego Itp. Pytania eksperymentatora zmierzają ku temu, aby dziecko rozwinęło daną sytuację, tj. podało jej przebieg i zakończenie, ujawniając pośrednio
własne postawy i przeżycia.
Niebezpieczeństwo powstawania zaburzeń w’ zachowaniu jest największe u dzieci wychowywanych w rodzinach całkowicie skłóconych lub rozbitych. Istnieje jednak wiele rodzin, których członkowie żyją ze sobą na pozór w zgodzie, lecz ich spójnia nie opiera się na głębszych związkach uczuciowych, jest powierzchowna i deklaratywna. Pozytywną więź rodzinną cechuje, zdaniem N. Han-Ilgiewicz (Han-Ilgiewicz N., 1965), równowaga między procesami grawitacji i ekspansji, tj. zdolność do harmonijnego współżycia z innymi ludźmi spoza kręgu rodziny, przy równoczesnym wzajemnym przywiązaniu jej członków wyrażającym się m. in. w tendencji do utrzymywania kontaktów z rodziną przez dzieci nawet po ich usamodzielnieniu się. Zachwianie tej równowagi występuje zarówno wówczas, gdy wspólnota rodzinna oparta jest na systemie autokratycznym reprezentowanym głównie przez ojca, który wymaga posłuchu i podporządkowania się jego autorytatywnym decyzjom, jak i przy nadmiernym liberalizmie, powodującym często wysuwanie przez dzieci żądań niewspółmiernych do możliwości rodziców. I jedna, i druga sytuacja nie sprzyja prawidłowemu rozwojowi osobowości dziecka, które pozbawione okazji do samodzielnego działania i nadmiernie skrępowane-lub też pozostawione samo sobie i ponad miarę swobodne – uczy się uciekać do obłudy i fałszu, brutalności i lizusostwa, staje się zbyt ekspansywne albo też zahamowane w swych dążeniach. Więź rodzinna jest w takich przypadkach słaba lub tylko deklaratywna i może się łatwo przerodzić w więź negatywną, patologiczną. Stosunki między członkami rodziny cechuje wówczas wzajemna niechęć i wrogość, tendencje zaś grawitacyjne przyjmują formę obsesyjnego tkwienia w ujemnych przeżyciach. D. H. Stott (1966) podkreśla, że uczucie wrogości jest przeciwieństwem uczucia miłości i powstaje w sytuacjach, gdy dziecko, szukając kontaktu uczuciowego z rodzicami, natrafia na ich obojętność i brak zainteresowania. Zdrową i zintegrowaną rodzinę cechuje spójnia, która przejawia się nie w braku konfliktów, lecz w dążeniu do ich usuwania i w sposobach, jakimi próbuje się je przezwyciężać.
O układzie stosunków między rodzicami a dziećmi decydują w dużej mierze postawy rodzicielskie. Opisuje się je w różnych wymiarach, konstruując rozmaite skale postaw, ich modele teoretyczne itp. Najważniejszy z punktu widzenia problemów trudności przystosowawczych zdaje się być wymiar: akceptacja-odrzucenie. A oto, jakie są wskaźniki tych dwóch biegunowych sposobów traktowania dziecka przez rodziców, według P. M. Symondsa (1949).
Wskaźniki akceptacji: Dziecko jest pożądane, darzy się je zaufaniem, ufa się mu. Rodzice akceptują je takim, jakim ono jest, nie wymagają od niego wdzięczności, nie oczekują od niego za wiele. Potrafią zrezygnować z własnej wygody i przyjemności na korzyść dziecka. Biorą udział w zajęciach dziecka, chodzą z nim na spacery i wycieczki, spędzają z nim wspólnie wakacje. Interesują się postępami szkolnymi dziecka, jego
planami i ambicjami; zwierzają mu się też z własnych zamierzeń i układają wspólnie z nim plany dotyczące całej rodziny. Nie izolują dziecka od rówieśników, zachęcają je, aby przyprowadzało do domu kolegów i przyjaciół. Troszczą się o zdrowie dziecka. Okazują mu swe uczucia.
Wskaźniki odrzucenia: Dziecko jest niepożądane. Rodzice nie znajdują dla inego czasu, nie interesują się jego sprawami, nie udzielają mu rady ani zachęty. Nie dbają o zdrowie, ubiór i naukę swego dziecka. Porównują je z rodzeństwem na jego niekorzyść, stawiają stale kogoś za przykład, zrzędzą, krytykują postępowanie dziecka, wyśmiewają je lub kpią z niego. Stosują system surowej kontroli. Grożą dziecku wyrzuceniem z domu i umieszczeniem w zakładzie. Zdarzają się kary cielesne. Dziecko jest ,,ciężarem” dla rodziców. Rodzice są wobec niego podejrzliwi, nie włączają go w sprawy rodzinne.
M. Ziemska (1966), na podstawie własnych badań grupy ponad 200 rodziców oraz na tle nowszej literatury anglosaskiej wyróżnia, oprócz powyżej omówionego, trzy następujące wymiary postaw rodzicielskich:
nadmierne ochranianie – rozumna swoboda, unikanie – współdziałanie, nadmierne wymagania-uznawanie równych praw.
Postawa nadmiernego ochraniania wyrażająca się m. in. w bezkrytycznym stosunku do dziecka, hamowaniu jego inicjatywy i samodzielności oraz w przesadnej trosce o jego zdrowie powoduje nadmierną zależność dziecka od matki, infantylizm i egocentryzm. Jest rzeczą jasną, że dziecko wychowywane przez rodziców, których cechuje taka postawa, ma trudności w przystosowaniu się do środowiska szkolnego, a nawet do
przedszkola.