Czerwone barwy są oznaką zdrowia i sygnałem seksualnym.

Mężczyźni reagują nań, chodź wiedzą, że usta są pomalowane. To rodzaj genetycznego odruchu. W przypadku makijażu treść obrazu została całkowicie zatarta przez formę. Oznacza, że obie płcie konkurują aby zdobyć najlepszego partnera. Kiedy mężczyźni konkurują o kobietę, nie ma powodu aby wyrzekali się makijażu. To nawiązanie do najlepszych tradycji pawiego ogona.
Kobiety oczekują nie tylko obietnic. Samiec, który potrafił zgromadzić zasób wartościowych dóbr jest gwarantem dostatku dla potomstwa. Prostym sposobem oceny genów mężczyzn jest oszacowanie jego stanu posiadania. Z pewnością właściciel drogiego ubrania będzie miał środki by wspomagać swoje potomstwo.
Umysł ludzki potrafi przeadresować sygnały genetyczne. Bogaty mężczyzna może po prostu zapewnić komfort tu i teraz. Dlatego bogaty starzec może być równie atrakcyjny jak silny młodzieniec. Nikt nie zaprzeczy, że akumulacja dóbr materialnych jest dokonywana po to by przyciągnąć przeciwną płeć. Wiele zwierząt tak postępuje.
Drogi samochód nie jest sam w sobie pomocny przy pielęgnacji dziecka. Symbolizuje jednak skłonność do gromadzenia dóbr przydatnych do tego by przetrwać. Jeżeli zainteresuje samicę dostatkiem na dostatecznie długo jego geny będą bezpieczne.
Różnice w zachowaniach seksualnych ludzi i zwierząt
Jest wiele podobieństw w zachowaniach seksualnych ludzi i zwierząt, ale istnieją i różnice. Człowiek na przykład bardzo często współżyje dla przyjemności. Czy to znaczy, że jesteśmy jedynymi zwierzętami które tak postępują? Niestety nie. Jeżeli chodzi o seks dla przyjemności, a przynajmniej związany z czymś innym niż prokreacja to jesteśmy daleko w tyle za naszymi krewniakami – Bonobo czyli szympansami karłowatymi żyjącymi w środkowym Zairze.
Pochodzą od przodków, którzy zostali w lesie podczas gdy nasi przodkowie wyruszyli na stepy i sawanny. Kiedy nasi przodkowie wypracowali system hierarchicznej poligamii – ich przodkowie doszli do czegoś, co wygląda na kompletną anarchię. Samce, samice, młode, stare, parami i w grupach… Bonobo uprawiają seks tak jak my mówimy sobie „dzień dobry”. Przybierają przy tym szereg pozycji w tym „twarzą w twarz” co uważaliśmy za wyłącznie ludzki sposób współżycia.
Ale to nie anarchia, lecz sposób porozumiewania się. To naprawdę jakby mówiły sobie „dzień dobry”. A nawet o wiele więcej. Znikły wszelkie więzi pomiędzy seksem a walką. Seks zdaje się ogarniać to wszystko, co u innych gatunków wyraża agresja. Wśród Bonobo popęd płciowy położył kres przemocy.
Jakie cechy możemy uznać za nasze? Prawie wszystkie zachowania seksualne można wytłumaczyć w kategoriach imperatywu genetycznego, i zaobserwować u innych gatunków. Coś nas jednak wyróżnia. Ludzie to jedyni wynalazcy wśród małp. Mamy wyobraźnię, sztukę, zdolność do fantazjowania o seksie.
Uprawiamy seks zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Możemy dodawać różne barwy, dekoracje, komponować warianty, stroić w kostiumy i sprzedawać. Zamieniliśmy seks w publiczną rozrywkę. Przeznaczyliśmy na ten przemysł całe dzielnice miast. Możemy czerpać przyjemność seksualną jedynie patrząc na innych ludzi, w tym takich, którzy specjalizują się w sprawianiu tej przyjemności. Możemy traktować nasze fantazje serio albo traktować je jako żart.
Ku wielkiemu zaskoczeniu stara zasada konkurowania o względy kobiet nadal działa. Męskie ciała są tym, czym są bo tysiące pokoleń mężczyzn konkurowało między sobą, a kobiety tylko obserwowały i dokonywały wyboru. Teraz kobiety obserwują mężczyzn i wyobrażają sobie jak najlepsze rezultaty. Oddają się im wewnątrz swoich mózgów, w wyobraźni. Nawet nasz obyczaj zdobywania kobiet przybrał pod wpływem fantazji kolory i dźwięki których nigdy nie znała natura.
U ludzi wszelkie aspekty imperatywu seksualnego można wytłumaczyć wpływem genów i wskazać na analogię w przyrodzie. Ludzie tylko dodali do tego intelekt, fantazję i przyjemność.
Prześledziliśmy mentalnie miliony lat ewolucji. Chciałbym, żeby na podstawie tych rozważań Państwo zdefiniowali potrzebę seksu na użytek psychologii. A po drugie abyście państwo jako ludzie wykształceni w przyszłości umieli ustosunkować się do różnych poglądów, powołujących się na prawo naturalne. Prawo naturalne, to znaczy jakie: Imperatyw genetyczny? Czarnej wdowy? Którejś z tych małp? Czy czysto ludzkie. A jeżeli czysto ludzkie, to czy bez intelektu a więc tego co Stwórca, bądź natura nam dała? Chciałbym abyście państwo świadomie używali pewnych sformułowań, jako przedstawiciele psychologii, która jest dziedziną empiryczną.
Często będę odwoływać się do konfrontacji między tym co naturalne, a tym co kulturowe. Człowiek gdzieś jest po środku. Nie da się go zredukować wyłącznie do jednego elementu.
Poczęcie czyli realny początek jednostkowego życia człowieka
Uważa się, że wszechświat powstał w wyniku wielkiego wybuchu ok. 15 miliardów lat temu. 4,5 miliarda lat temu uformowała się ziemia. Po upływie miliarda lat od jej powstania w morzach pojawiły się pierwsze formy życia. 3,5 miliarda lat życia na ziemi to historia jego przejścia z oceanu na ląd, historia przystosowania się do różnych środowisk. Głęboki związek pomiędzy ludzkim organizmem a środowiskiem zewnętrznym możemy dostrzec poprzez proces w którym z jednej tylko komórki powstaje organizm złożony z 60 bilionów komórek. To liczba porównywalna z liczbą gwiazd i planet. Najbardziej tajemniczą strukturą jest nasz mózg. W jakim stopniu możemy poznać nasz organizm? Czy życie zależy od warunków panujących na ziemi? Czy życie może istnieć w przestrzeni kosmicznej w warunkach nieważkości? Próbą odpowiedzi na to pytanie było doświadczenie przeprowadzone na pokładzie wahadłowca Discovery w marcu 1989 roku.
Na pokład wahadłowca zabrano po 16 jaj kurzych zapłodnionych na 2 i 9 dni przed startem. Okazało się, że w warunkach nieważkości obumarły wszystkie dwudniowe zarodki, zaś wśród jaj dziewięciodniowych zginęła połowa. Czy więc życie jest możliwe tylko w warunkach panujących na ziemi?
W ostatniej dekadzie XX wieku człowiek dysponuje techniką umożliwiającą penetrację przestrzeni kosmicznej. Współczesne techniki badawcze pozwalają też na wniknięcie do innego, bliższego nam świata: do naszego organizmu.