Nasz intelekt

jest w stanie osłabić ten imperatyw np. Kiedy opiekujemy się dziećmi innych , ale kochamy przede wszystkim swoje własne. A jeżeli kochamy bardziej swoje niż cudze to czy nie ze względu na nasze geny? Czym się różnimy od owada, który opiekuje się swoimi larwami?
A co do partnerstwa, w czyim jest ono interesie, na ile altruistyczna jest romantyczna miłość? Jak długo utrzymujemy związek partnerski? W ludzkich społecznościach dzieci wymagają długotrwałej opieki. Dwoje rodziców może ją zapewnić skutecznie. Aby to umożliwić, kobieta i mężczyzna wchodzą w długotrwały związek partnerski.
Pary łączą się pod wpływem romantycznej miłości i pozostają ze sobą nawet dłużej niż to jest konieczne dla zapewnienia opieki nad dzieckiem w okresie najbardziej newralgicznym (pierwszych czterech lat życia). Potem romantyczne uczucie przechodzi w rodzaj stałego przywiązania, potem jeśli uczucie wygasa para zmienia partnerów.
Częste zmiany partnerów zwiększają zainteresowanie seksem. To z kolei zwiększa szansę reprodukcji. Jest to imperatyw genetyczny. Lojalność jest tak długo dobra jak długo przynosi korzyść genom. Oczywiście jako istoty rozumne możemy być mimo to lojalni, ale sami czujemy że geny popychają nas w odmiennym kierunku. Nie jest to wbrew naturze. Partnerstwo w przyrodzie rzadko wykracza poza niezbędne minimum użyteczności, jak w przypadku samca pająka Czarna Wdowa, który tuż po zapłodnieniu jako zbędny zostaje zjedzony przez samicę, która widzi w nim w tym momencie materiał energetyczny dla swojego organizmu.
Z jednego powodu rozmnażanie płciowe jest tak dalece efektywną metodą reprodukcji. Pozwala ona na tworzenie szerokiego spektrum mieszanek genetycznych. Im bliżej będą genetyczni partnerzy, tym większy będzie zakres genetycznej różnorodności. Dlatego geny ukształtowały nas (jak i większość gatunków) abyśmy unikali kazirodztwa.
Wśród stada Rhezusów istnieją ścisłe reguły samców i samic. Samice zazwyczaj rodzą i wychowują się w swoim stadzie. Natomiast samce pochodzą z innego stada. Toczą miedzy sobą walkę o miejsce w hierarchii, a nieliczni zwycięzcy skupiają zainteresowanie wszystkich samic. To może podpowiadać samcowi, Ale zawęża pulę genów, co stoi w sprzeczności z prawem genetyki i jest niezgodne z interesem samic.
Dlatego dominujący samiec musi poświęcać wiele uwagi na umacnianie s2wojej pozycji. Osobniki mu podległe tylko czekają na okazję, co nie jest trudne w społeczności chętnych ku temu samic.
Problem dominującego samca polega na zapewnieniu przyszłości swoim genom, jako że młode korzystają z długotrwałej, troskliwej opieki swoich matek. Musi więc być czujny i zaborczy. Samica chce stworzyć nową kombinację genów, ale dominujący samiec chce się upewnić, że jego potomstwo będzie zarazem jego.
Ten prosty konflikt interesów stwarza między kobietami, a mężczyznami wiele napięć. On potrzebuje jej do wydania na świat swoich dzieci, aby muz zapewnić przyszłość swoim genom. Musi też później też sygnalizować swój stan posiadania innym mężczyznom. Jest wiele sposobów aby wyrazić to mową gestów.
Mężczyzna ma do pilnowania tylko jedną kobietę. W przypadku, gdy samiec kontroluje wiele samic, zadanie zapewnienia przyszłości swoim genom może być ponad jego możliwości.
Człowiek poświęca sowiemu potomstwu więcej uwagi niż inne zwierzęta. U kobiet karmiących wytwarzanie pokarmu do 40 % energii ich organizmu. Na początku kobieta inwestuje w [poczęcie komórkę jajową tysiące razy większą niż zapładniający ją plemnik. Ciało kobiety służ jako inkubator i kroplówka dla płodu; w końcu wydaje dziecko na świat wysiłkiem 8 największych mięśni. Teraz zostało już tylko 18 lat opieki i wychowania.
Życie składa się wyłącznie z opieki nad kolejnym pokoleniem. Samce kangura mają ze swoich samic wiele pożytku. Od początku swego dojrzałego życia aż do śmierci samice „produkują” jedno młode za drugim (często zanim jedno dąży opuścić torbę – pojawia się następne). Jako przedstawiciele torbaczy, kangury rodzą się w pełni ukształtowane. Przez okres, aż dorosną pozostają w torbie na brzuchu matki.
Większość samic ssaków poświęca młodym całe swoje życie. Dla samca znajdowanie tej, która zapewni opiekę jego genom jest najdogodniejszym rozwiązaniem. Wygląd obu płci podkreśla odmienne wzajemne podejście. Ona wie, że on jej potrzebuje. A on wie, że ona o tym wie i że musi o nią zabiegać. Aby zwyciężyć rywali samiec Orangutana musi być większy i silniejszy od pozostałych. Jest dwukrotnie większy od samicy.
Mężczyźni również są więksi od kobiet. Przeciętnie o 20%. To oznacza, że kiedyś w przeszłości naszego gatunku samce konkurowały o samice. Musiały o nie walczyć, udowadniać, że ich geny są odpowiednie do przetrwania. Musiały zaimponować i przekonać, że ich materiał genetyczny jest wart trwałej inwestycji jaką jest potomstwo.
Pokolenia kobiet wybierają mężczyzn jako ojców potencjalnych. Silnych synów ukształtowało męskie ciało które zyskało zdolność zwiększania masy mięśniowej dzięki ćwiczeniom kulturystycznym. Kobiety, które chcą konkurować również poprzez rozwój swej masy mięśniowej są pokonane już na starcie. To nie jest kobiecy sposób konkurowania. Ich ciało zostało uformowane inaczej.
Mężczyźni kierowali się przy wyborze kobiet zdolnościami do opieki nad dziećmi. Wydatne, pełne piersi, szerokie biodra. Czy sprawność fizyczna jest przydatna przy opiece nad dziećmi? Wątpliwe, ale mężczyźni na to reagują. Jeżeli te cechy nie są w ogóle przydatne z punktu widzenia reprodukcji, to nie jesteśmy jedynym gatunkiem, który reaguje na bodźce abstrakcyjne.
Ogon pawia nie służy niczemu pożytecznemu poza symbolizowaniem dobrej kondycji i dobrych genów. Powstał dzięki pokoleniom samic, które wybierały partnerów na podstawie prezencji ogona.