4.1. Zwalczanie lęku przed śmiercią.
Jest jedna nielikwidowalna i niewyleczalna choroba – śmierć. Żaden utopista nie posuwa się do tego, by mieszkańców tego “raju na ziemi” – jak pisze o państwie doskonałym jeden z nich – unieśmiertelnić. Śmierć jestskazą na doskonałości. Czy można zmniejszyć tę skazę? Czy można np. zmniejs`zyć (zlikwidować?) lęk przed śmiercią? “Aby rodzaj ludzki osiągnął szczęście, konieczne jest […] nie bać się śmierci” (Owen, 1959, s.451 i s.454). Utopiści,
którzy dostrzegają ten problem, próbują znaleźć rozwiązanie. Oto – wydaje się cztery najważniejsze pomysły.
1) Można zało’zyć, że człowiek jest zdolny bać się śmierci tylko wtedy, gdy odczuwa siebie jako coś indywidualnego i zarazem zdaje sobie sprawę, że on, jako indywiduum może umrzeć. Jeśli to prawda, to w utopiach kolektywistycznych, w zależności – oczywiście – od stopnia kolektywizmu, ludzie są mniej zdolni do lęku przed śmiercią. Jeśli jednostka odczuwa siebie jako cząstkę kolektywu, nie ma powodu lękać się śmierci. Człowiek umiera, wspólnota żyje dalej. Niektórzy sądzą, że ludzkość jest nieśmiertelna. Człowiek odczuwający siebie jako cząstkę ludzkości staje się nieśmiertelny.
Lękamy się nie tylko własnej śmierci. Boimy się (martwimy się),
że umrą ludzie nam bliscy. Pewien typ kolektywizmu likwiduje i tę skazę.
Skoro całe społeczeństwo ma być jedną rodziną, czyli wszyscy są sobie RÓWNIE bliscy, człowiek “nie traciłby nic na skutek śmierci innego człowieka. Nie miałby więc żadnej przyczyny do żalu. “Bowiem” płaczemy nie nad zmarłym, lecz nad sobą, nad tym, co w nim tracimy” (Dom Deschamps, 1967, s. 390).
2) “Starcy aż do śmierci, która przyjdzie niespodziewanie dla nich […] pracować będą wedle swoich zdolności, a największa dbałość o wszystko,
zapewni im zawsze cel pracy, […] a brakować go nigdy nie powinno” (Dom
174
Deschamps, 1967, s.384). Ludzie są tak zajęci pracą, że nie mają czasu sil
śmierci. Czas wolny rodzi lęki. Odebrać ludziom czas wolny, zniknie m.in. lęk
przed śmiercią.
3) “Prawie wszyscy Utopianie sądzą, że ludzi czeka po śmierci
niezmierne szczęście, dlatego ubolewają nad chorobami, nigdy zaś nie opłakują niczyjej śmierci” (More, 1947, s.119).
Argument ten ma ograniczone zastosowanie. Nie we wszystkich utopiach bowiem powszechna jest wiara w nieśmiertelność duszy. Przeciwnie, od XVIII wieku przeważają utopie, w których powszechna jest niewiara w nieśmiertelność duszy.