Utopiści mają całościowe widzenie społeczeństwa. Pragnąc
doskonałości nie mogą zajmować się tylko fragmentem, doskonałość jest albo w całości, albo nie ma jej wcale. Patrzą na społeczeństwo z góry, jakby z lotu ptaka. Cóż widzą? Otóż w społeczeństwie realnym panuje “bezład powszechny”. “Lud staje się masą kapryśną, bezrozumną, hałaśliwym zbiorowiskiem mnogości sprzecznych aspiracji i uczuć, których wrzenie jest gwałtowniejsze od wzburzonych fal morskich” (Morelly, 1953, s.71). Ten “powszechny bezład” przenosi się do ludzkiego wnętrza. Ludzie zatem w takim społeczeństwie – “to istoty nieskoordynowane, pełne sprzeczności i bezsensów” (Owen, 1959, s.489). Natomiast społeczeństwo doskonałe przypomina ład Kosmosu. Zmiany są tam tak spokojne i regularne, że przy
162
pominają ruchy ciał niebieskich. “Periodyczność jest podstawowym prawem […), a regularny tryb ‘zycia jest potrzebny dla zdrowia” (Dezamy, 1977, s.265). Ludzie przedstawiają tam “zwarty obraz ładu, piękna, harmonii” (Owen, 1959, s.489).