Pragniemy zaznaczyć, że nikt z dotychczasowych opiekunów

za kilkanaście, a nieraz za kilkadziesiąt lat opieki nie otrzymał od administracji Urzędu gminy, Wydziału Zdrowia podziękowania za sprawowanie opieki nad chorymi psychicznie.
Podczas naszych kontaktów z rodzinami opiekującymi się chorymi otrzymywaliśmy informacje o gotowości przyjęcia chorych psychricznie do opieki domowej. Niestety, przy obecnych możliwościach finansowych,?inie mogli oni stworzyć właściwych i wymaganych przez wieloletnią tradycję warunków. Część rodzin akceptowała potrzebę stworzenia przepisów prawnych, które umożliwiałyby im przyjęcie chorego jako członka rodziny, zaś w przypadku ubezwłasnowolnienia chorego rodzina ta mogłaby być wyłącznym opiekunem.
Wypada tu dodać, że w obowiązującej ustawie psychiatrycznej o opiece
rodzinnej w ogóle się nie wspomina.
Podczas prezentacji modelu opieki rodzinnej zorganizowanej przy Szpitalu Psychiatrycznym w gminie Choroszcz w kraju oraz za granicą powszechne uznanie budziła blisko wiekowa tradycja tej opieki na tych terenach, zaproponowany model “oferty życia od początku”, podmiotowe traktowanie pacjentów przez gospodarzy i ich wielopokoleniowe rodziny. Akcentowano, by wobec chorych, którzy mają bliskich krewnych częściej proponować pobyt w miejscu zamieszkania oraz zmienić ich status pacjenta związanego z ośrodkiem psychiatrycznym na status pacjenta ambulatoryjnego, by mógł on korzystać ze środków finansowych opieki środowiskowej gminy, w której mieszka. Część uważała, że istniejąca opieka rodzinna jest działaniem “doraźnym”, nie rozwiązującym problemu chorego dopóki przebywa on na stanie szpitala. Koledzy psychiatrzy z Niemiec, Belgii dziwili się, że dla rodzin, które zdecydowały się na przyjęcie chorego psychicznie nie są organizowane przez szpital systematyczne zajęcia terapii rodzinnej. My nie uważamy, by szkolenia takie były bezwzględnie konieczne. Koledzy z Zachodu
140

nie uwzględniali różnicy w podejściu człowieka do człowieka. Na naszych terenach stosunek ten jest bardziej serdeczny, ciepły i wyrozumiały niż na Zachodzie. Ponadto stwierdzane mankamenty są na bieżąco korygowane przez lekarza i personel pielęgniarski, często odwiedzający chorych. Nikt z kolegów z Zachodu nie potrafił zrozumieć dotychczasowego braku adekwatnego wsparcia finansowego, przez administrację i opiekę środowiskową dla tych naprawdę altruistycznych i charytatywnych działań miejscowych rodzin rolniczych.
Tu się zgadzamy – my też nie możemy tego zrozumieć.
Dla przykładu w Anglii w ostatnich latach utworzono na przedmieściach kilku miast ośrodki stałego pobytu o typie hosteli dla przewlekle chorych psychicznie. W Liverpoolu np. dzięki pomocy finansowej firm mających zobowiązania finansowe wobec miasta oraz dzięki kilku stowarzyszeniom powstał tego typu hostel dla około 30 – 35 osób. Pacjenci mają zapewnioną dzienną opiekę, którą stwarza pracownik socjalny. Nie ma pokojów koedukacyjnych. Chorzy wykonują wspólnie działania na rzecz podstawowej egzystencji w ramach takiej wspólnoty, np. zakupy, posiłki. Większość chorych ma możliwość doraźnego korzystania z badań i opieki psychiatrycznej zgodnie z rejonizacją. Ta forma opieki nazywana jest rodzinną, chociaż jest to inny rodzaj opieki. Miesięczne koszty pobytu jednego chorego określane są kwotą około 500 – 880 funtów (2 – 3 tys. złotych). Czytelnik łatwiej zrozumie zanik u nas tej humanitarnej pomocy i rehabilitacji, jeśli sumę 2 – 3 tys. złotych porówna z naszymi 40 złotymi.
Na uwagę zasługuje fakt, że wszyscy koledzy z Zachodu uważali,
że uczucia jakimi te rodziny darzą psychicznie chorych; ich spokój i zrównoważone zachowanie jest wartością, której nie można zaprzepaścić poprzez przedłużanie braku rozwiązania aspektów ustawowych tych form opieki i rehabilitacji. Należy ustawowo ustalić także sposoby finansowania tych form opieki.
141

Mając to wszystko na uwadze możemy sądzić, że organizowane
przez Szpital Psychiatryczny w Choroszczy od blisko 64 lat formy rehabilitacji chorych nie są to – jak podają niektóre publikacje – jednokierunkowe inicjatywy czy wycinkowe działania z dziedziny psychiatrii środowiskowej. Opierają się one na wieloletnich doświadczeniach kadry medycznej, na etycznym i humanitarnym podejściu przez wiejskie rodziny do człowieka psychicznie chorego oraz na rozwiązaniach organizacyjnych, których model sięgający pół wieku w przeszłość oparł się próbie czasowej i obecnie w całej Europie uważany jest za zgodny z najoptymalniejszymi formami rehabilitacji przewlekle chorych z rozpoznaniem schizofrenii.
142