z którą każdy mógł wyrażać swoje opinie o wszystkich i o wszystkim. Prawdopodobnie korzystanie z “brutalnej szczerości” było jednak asymetryczne, tzn. terapeuta wysłuchiwał uwag pacjenta, natomiast pacjent nie zgadzający się ze zbyt krytycznymi uwagami na swój temat zawsze mógł zareagować, tzw. kryzysem psychotycznym, czyli wycofać się z realnego kontaktu. Terapeuci byli szczerzy, ale jeszcze bardziej musieli być cićrpliwi, wyrozumiali i odporni psychicznie. .
W społeczności terapeutycznej Lainga w większym stopniu dbano o przeżywanie i ekspresję subiektywnych doświadczeń, niż o społecznie akceptowany obraz ego. Relacje, jakie istniały między ludźmi, były jednak bardziej personalne i mniej stereotypowe, niż w szpitalu psychiatrycznym. Sesje “terapii grupowej” nie były zaplanowane, ale powstawały spontanicznie, jako grupowa potrzeba kontynuowania rozpoczętej już rozmowy, np. w czasie obiadu. Było to więc przeniesienie freudowskich “wolnych skojarzeń” z diady na forum grupy; z godzinnej analizy na całodobowe, realne życie.
Dozwolona była natomiast “brutalna szczerość”,
- Konieczność ograniczania funduszy na opiekę społeczną
- ANALIZA PRZYPADKU JEROME’GO, 20-LETNIEGO MFŻCZYZNY