Cierpienie w znaczeniu etymologicznym oznacza karę lub ból, które należy podjąć (łac. subferre). Towarzyszy ono człowiekowi wszystkich wieków
niezależnie od kultury, światopoglądu czy też miejsca zamieszkania. Wydaje się, że nale’zy do istoty natury człowieka; nikt nie może go uniknąć, bo w tej lub innej postaci nas dotyka. Mówiąc człowiek, nie możemy zapomnieć o cierpieniu.
Dochodzi tu do głosu pogląd zwany pesymistyczną wizją egzystencji,
rozumianej jako ‘zycie w bezużytecznej nędzy, pozbawionej sensu. Nie 3est właściwe koncentrowanie się na czynniku cierpienia tak, jakby życie w swojej pełni nie było też nośnikiem wartości pozytywnych i pięknych. Cierpienie reprezentuje ciemną stronę “obrazu”, który w swej całości jest ujmujący i pociągający.
Osoba ludzka wciąż się staje, a na drodze jej wzrostu są momenty trudne i niezrozumiałe. Bóg nie jest obojętny na nasze cierpienia, zna je, przeżywa je w każdym z nas. Nie wyjaśnił tajemnicy cierpienia, ale zechciał pójść drogą ‘zycia naznaczonego cierpieniem. Sens cierpienia nie ogranicza się tylko do wymiaru metafizycznego człowieka, ale także ma znaczenie dla jego
życia na ziemi.
Cierpienie jest szkołą wielkości moralnej i dojrzałości duchowej. Oczyszcza człowieka z jego słabości i dewiacji, prowadzi do samowyzwolenia. Jest trudnym doświadczeniem wypróbowującym człowieka, pozwala kosztować życia w pełni jego przejawów, jest potwierdzeniem wartości, radykalnym egzaminem poddającym w wątpliwość dotychczasową hierarchię wartości, odnoszącą się do wąskiej wizji życia sprowadzonego do sukcesu, pieniędzy, seksu. W cierpieniu uruchamia się reakcja łańcuchowa bolesna, ale pozytywna, którą można by określić jako:
1) interioryzację i przemyślenie w świetle nowej rzeczywistości,
2) stopniowe przechodzenie do nowej mentalności, reorientacji kierunku myślenia i postępowania,
86
3) odrzucanie rzeczy błędnych na poziomie ideologii wartości i rodzenie się wrażliwości na wymagania etyczne i wymiary duchowe w dojrzałym
wyborze dobra.
Choroba jest czymś więcej niż destrukcją i rozpadem. Jest także pulsującym choć bardzo bolesnym życiem. Otóż o istocie choroby decyduje nie tylko cierpienie, lecz także zmaganie się z cierpieniem i zarazem postawa względem cierpienia. Choroba to nie tylko “pathos” (doznawanie cierpienia),
ale także “ponos” (zmaganie się z cierpieniem) i “ethos” (postawa moralna
względem cierpienia).
Zdaniem Frankla – nie wolno lekarzowi za wszelką cenę dążyć
do zapewnienia pacjentowi euforii, byłaby ona bowiem równoznaczna z częściową eutanazją. Cierpienie pociąga za sobą czujność moralną, psychiczną odporność i hart ducha. Dlatego też wymieniony autor upatruje sens ludzkiego bytu w odwadze do cierpienia. “Pati aude” – odważ się cierpieć. Nie pytaj dlaczego cierpienie dotknęło akurat ciebie, ale zastanów się, co z tego cierpienia uczynisz i jak go spożytkujesz. [23)
Także w edukacji psychologicznej osoby dotkniętej upośledzeniem np. niepełnosprawnej fizycznie obecna jest koncepcja, że ból fizyczny zespolony z osobą i przyjęty z odwagą i bez niepotrzebnego rozczulania się nad sobą, może stać się podstawą sukcesu ‘zyciowego, który prowadzi do pełnej realizacji siebie. Przykładem moźe być Franklin Delano Rooswelt, który jako prezydent U.S.A. poruszał się na wózku inwalidzkim.
Wszyscy spotykają osoby niepełnosprawne, które stopniowo i z uporem nauczyły się przeciwstawiać nieprzychylnemu losowi, odnajdując w życiu satysfakcję.
Artykuł dotyczy następujących zagadnień:
- cierpienie w psychologii