Więźniowie w czasie odbywania kary popełniają różnego rodzaju wykroczenia przeciw regulaminowi. Przykładowo można by tu wymienić:
nielegalne kontaktowanie się ze współwięźniami niewstawanie z łóżka o określonej godzinie, leżenie na łóżku w czasie niedozwolonym, krzyki, . awantury, bójki, niszczenie sprzętu itp.
Zachowując się w sposób nieakceptowany, więźniowie wchodzą w konflikt z obowiązującymi rygorami i narażają się na różnego rodzaju represje i kary. Zadanie psychologa w przypadku naruszenia przepisów regulaminu przez więźnia polega na przekonaniu go o bezsensowności takiego postępowania, a także na takim skorygowaniu jego zachowania, aby wykroczenia nie powtarzały się i nie doprowadzały do coraz nowych kar, co grozi zerwaniem kontaktu z więźniem, w dalszej perspektywie zaś – jego identyfikowaniem się z elementem przestępczym. Sposoby traktowania tego rodzaju przypadków mogą zilustrować dwa następujące przykłady.
Przykład I. Więzień J. W. łamał przepisy regulaminu leżąc na łóżku w czasie, kiedy to było zabronione. Otrzymał już kilkakrotnie raporty karne za tego rodzaju zachowanie. W omawianym przypadku jednakże wiadomo było, że, represje wywołują u niego opór i reakcje negatywne. Psycholog więc, zamiast rozpoczynać rozmowę od stereotypowego stwierdzenia: “Znowu wpłynął na was raport i co macie na swoje usprawiedliwienie?” zapytał więźnia o jego samopoczucie. Więzień, początkowo zaskoczony – spodziewał się bowiem reprymendy, a nie troski o swoje zdrowie – odpowiadał opornie, wkrótce jednak odprężył się i zaczął opowiadać o swoich kłopotach i dolegliwościach. Skarżył się mianowicie na złe samopoczucie, ustawiczną senność i bóle głowy. Narzekał, że lekarz nie chce mu zapisać środków przeciwbólowych i uspokajających. Twierdził, że na skutek tego rodzaju doznań łatwo daje się wytrącić z równowagi i kłóci się ze współwięźniami oraz z personelem. W trakcie dalszej rozmowy, psycholog w przystępny sposób starał się wyjaśnić mu przyczyny powstawania jego dolegliwości, a jednocześnie wskazał na psychiczną szkodliwość pokładania się na łóżku w różnych porach dnia oraz na słuszność zarządzeń przewidujących kary za tego rodzaju zachowanie. Powiedział mu tak;
466
“Wasze dolegliwości wynikają z tego, że jesteście zamknięci i izolowani od otoczenia. Wasz mózg był przyzwyczajony do systematycznej pracy. Widzieliście na ulicy wielobarwny tłum, mężczyzn, dzieci, kobiety. Słyszeliście, oglądaliście ruch uliczny. Planowaliście, co zrobicie na dzień następny. Inaczej mówiąc, wasz układ nerwowy jak pracujący silnik – ustawicznie był na obrotach. Wykonywał ciągle jakąś pracę. Nawet przechodząc na drugą stronę ulicy rozwiązywaliście skomplikowane problemy myślowe, np. przejść szybko przed nadjeżdżającym samochodem, czy zatrzymać się? Zdążę czy nie zdążę? Jednym słowem, w każdej chwili prawie wasz mózg pracował intensywnie. A teraz co? Nic się prawie nie dzieje. Słuchacie odgłosów z korytarza, niezbyt dużo czytacie, żyjecie z dnia na dzień. Wasz układ nerwowy natomiast ciągle jest na wysokich obrotach, tylko że nie ma co przetwarzać. Młyn, gdy jest pełny, kręci się wolno, w miarę jak pustoszeje, kręci się coraz szybciej. Podobnie dzieje się u was. Wasz młyn nerwowy miele na pustych żarnach, a na dużych obrotach. Dlatego często jesteście nerwowy i napięty. Cierpicie na bezsenność itp. Zęby temu zapobiec organizuje się zajęcia świetlicowe i przedstawienia telewizyjne. Zmusza się was także do aktywności własnej. Nawet siedząc w celi trzeba się czymś zająć, mieć jakiś plan działania. Trzeba bowiem dać swojemu mózgowi jakąś pracę. A wy co robicie? Zamiast się czymś zająć, ustalić sobie jakiś plan na przyszłość, pokładacie się na łóżku. Kiedy leżycie ogarnia was senność. Serce wasze bije wolniej, niczego wam się nie chce. Kiedy wstajecie, macie zawroty głowy, bo serce odzwyczaiło się bić szybciej. Jesteście niedotlenieni i dlatego między innymi boli was głowa. Władze więzienne nie pozwalają leżeć na łóżkach w ciągu dnia nie dlatego, żeby was dręczyć, ale chcą nie dopuścić do tego, żeby wszyscy więźniowie stali się senni i apatyczni. Po odbyciu kary bowiem macie wrócić do społeczeństwa jako zdrowy i pełnowartościowy obywatel. Zgadzacie się też chyba ze mną, że za takie szkodliwe zachowanie, które mogłoby być złym przykładem dla innych więźniów, trzeba ponieść karę. Nie wolno nam bowiem dopuścić do tego, aby inni więźniowie was naśladowali”.
Kilkakrotne rozmowy z więźniem przeprowadzone mniej więcej w podany wyżej sposób spowodowały, że przestał on naruszać przepisy regulaminu, a przestrzeganie podstawowych zasad higieny doprowadziło do uspokojenia. Pozwoliło to na dalsze pokierowanie jego losem.
Przykład II. Zgłoszony do psychologa więzień S. B. (karany za podrabianie książeczek PKO) bezustannie łamał przepisy regulaminu więziennego. Kontaktował się dla błahych powodów z sąsiednimi celami, obrażał funkcjonariuszy, był oporny ł agresywny. Po wnikliwym przeanalizowaniu sprawy okazało się, że większość zatargów więzień miał z jednym tylko funkcjonariuszem. Zarówno więzień, jak i ów pracownik demonstrowali wobec siebie wybitnie negatywną postawę. W omawianym przypadku postanowiono zastosować metodę, którą roboczo nazwano “odwołaniem się do rozumu”. Gdy mamy do czynienia z rozemocjowanym więźniem, zamierzenia reedukacyjne powinny iść przede wszystkim w kierunku uspokojenia go i doprowadzenia do racjonalnego rozpatrzenia sytuacji.
W omawianym przypadku kilkutygodniowe perswazje i rozmowy nie odnosiły skutku. Więzień nie chciał zrozumieć, że sam jest przyczyną swoich niepowodzeń. Dopiero zastosowanie pewnego psychologicznego “chwytu” pozwoliło wyjść z tego impasu. Otóż psycholog prowadzący reedukację zaproponował więźniowi udział w pewnym eksperymencie. Sformułowano go mniej więcej tak:
“Zdaje pan sobie sprawę, że był pan dla funkcjonariusza źródłem przykrości powiedzmy około 70 razy, tak? (więzień potakuje). Jak pan myśli, ile razy musi pan być układny i miły wobec funkcjonariusza, żeby zauważył on zmianę w pańskim zachowaniu?”
Odpowiedź więźnia: “Też 70 lub więcej”. Po dłuższej rozmowie “ugodzono się”, że dobrych zachowań musi być 80. Wię-
30*
467
zień miał teraz liczyć, ile razy musi zachować się poprawnie, zanim funkcjonariusz zauważy zmianę. Zabawa w eksperymentatora bardzo mu się spodobała i zobowiązał się do dyskrecji wobec innych więźniów w celi. Początkowo więzień przychodził zdenerwowany i zniechęcony, że się stara, ale nic mu z tego nie wychodzi. Psycholog chcąc przyspieszyć proces – stwierdził w rozmowie z wymienionym funkcjonariuszem, iż wydaje mu się, że S. B. jakby trochę się uspokoił. “Proszę go poobserwować i po jakimś czasie dać mi znać”.
Po tygodniu oddziałowy z tajoną satysfakcją stwierdził, że rzeczywiście S. B. zmienił się nie do poznania. Polecono mu, aby przy okazji życzliwie i spokojnie porozmawiał sobie z S. B. Po dwóch tygodniach postawy więźnia i funkcjonariusza względem siebie były poprawne, a nawet przyjazne. Cała metoda postępowania zmierzała do tego, żeby w jakiś sposób spowodować racjonalne myślenie u więźnia, dlatego nazwano ją “odwołaniem do rozumu”. Więzień świadomie nie chciał się zgodzić czy raczej nie umiał zaakceptować zmiany .postępowania wobec funkcjonariusza. Przeszkadzała w tym wroga postawa. “Chwyt” polegał więc na tym, że pozornie nie zmieniając swej postawy więzień razem z psychologiem przeprowadzał eksperyment – obserwację psychologiczną. Jego zmienione zachowanie dało dobre skutki w postaci pozytywnego zachowania się funkcjonariusza i wzmocniło się za pomocą mechanizmu dodatniego sprzężenia zwrotnego. Negatywna postawa więźnia została wygaszona, co również umożliwiło pokierowanie jego zachowaniem.
Przytoczone przykłady ilustrują pewne zasady oddziaływania na więźnia. Chodzi o to, żeby w modelowaniu czyjegoś zachowania nie kierować się sztywnymi zasadami, np. za każde wykroczenie karać, lecz wnikać w związki przyczynowe warunkujące określone zachowanie i na tej podstawie elastycznie dostosowywać oddziaływanie do okoliczności.
Ten jednak problem jest już przedmiotem rozważań następnego podrozdziału.
c. Korygowanie wykroczeń przeciw regulaminowi
- Interpretacja: Przyczyny zaburzeń w zachowaniu Marka są złożone.
- DZIECI UPOŚLEDZONE UMYSŁOWO