a. Opieka postpenitencjarna

Palącym problemem więziennictwa jest zmniejszenie odsetka powrotu do przestępstwa. Niewątpliwie najważniejszym czynnikiem przeciwdziałającym tzw. “recydywie” jest dobrze przeprowadzona resocjalizacja w więzieniu. J. Sikorzanka (1964), która z grupą współpracowników z Ośrodka Badań Penitencjarnych prześledziła koleje życia 100 przestępców zwolnionych z więzienia (diagnozowanych jako “psychopaci”, “charakteropaci” i “ciężcy neurotycy”), stwierdziła, że mimo otoczenia ich pewną opieką postpenitencjarną 36% z nich powróciło do więzienia. Na podstawie analizy zebranego materiału doszła ona do wniosku, że ten wysoki procent powrotności był wynikiem niepedagogicznej organizacji icł^ pobytu w więzieniu i braku zaplecza dla opieki postpenitencjarnej.
Niemniej jednak powrotność do przestępstwa jest niewątpliwie uwarunkowana jeszcze innymi czynnikami, takimi jak dostanie się ponownie w aspołeczne środowisko na wolności, a przede wszystkim trudności w urządzeniu sobie normalnego życia po wyjściu z więzienia. Zwolnieni z więzienia przestępcy najczęściej spotykają się w społeczeństwie z nieufnością i trudnością znalezienia pracy, co w bardzo wielu wypadkach wywołuje rozgoryczenie, powrót postaw asocjalnych i ponowne popełnianie przestępstw. Dlatego konieczny jest rozwój instytucji, które by zajmowały się zwolnionymi więźniami, doradzając im, pomagając w urządzeniu sobie życia i przeciwdziałając wypaczającym wpływom środowiska, słowem – kontynuując pracę resocjalizacyjną tak długo, aż dana jednostka ustabilizuje się w normalnym życiu. Dla więzienia, które z natury rzeczy musi się interesować dalszymi losami swych byłych wychowanków, byłyby one zarazem źródłem informacji o nich, ważnych jako kryterium skuteczności postępowania resocjalizacyjnego. Wiele tu jest do zrobienia. Na przykład, interesujące próby zrobił już wspomniany poprzednio B. Sands (1964). Na podstawie własnej praktyki proponuje on wyzyskanie do opieki postpenitencjarnej byłych więźniów, którzy przez dłuższy czas po zwolnieniu wykazali się nienaganną postawą społeczną, a znając środowisko więzienne i korzystając z własnego doświadczenia mogliby szczególnie być pomocni w tej dziedzinie. ^
b. Resocjalizacja profilaktyczna
Dla walki z przestępczością sprawą jeszcze ważniejszą niż resocjalizowanie osób, które już popełniły przestępstwa, jest zapobieganie przestępczości przez wczesne otoczenie opieką resocjalizacyjną młodzieży, która bądź to wykazuje już rysy asocjalne, bądź też znajduje się w sytuacji środowiskowej, sprzyjającej ich powstaniu. Należą tu uczniowie sprawiający trudności wychowawcze i mający trudności w nauce. Szkoły nasze wyraźnie nie zdają w tej dziedzinie egzaminu: gdy nauczyciele nie mogą dać sobie rady z uczniem, ostatnią sankcją jest wydalenie go ze szkoły.
W gruncie rzeczy jest to umywanie rąk i zrzeczenie się dalszej odpowiedzialności za ucznia. Młodzież wydalona ze szkół, często nie znajdując oparcia w domu rodzinnym, co więcej, spotykając się z ostrymi represjami, łatwo wpada w towarzystwo zdemoralizowanych rówieśników czy nawet dorosłych, co staje się początkiem kariery przestępczej. Należałoby zwrócić również baczniejszą uwagę na wałęsające się po ulicach bandy młodzieży, nieraz pijanej, zachowującej się wyzywająco i z zupełną pogardą dla obowiązujących w społeczeństwie zasad współżycia. Mówi się czasem o indolencji społeczeństwa, które nieraz nie reaguje na takie zjawiska. Zdarza się jednak, że na próby interwencji przechodniów młodzież ta reaguje aroganckimi i bezczelnymi odpowiedziami, a nieraz nawet zbiorową, fizyczną agresją. Rozwiązanie tego problemu wymaga nie tylko ingerencji ze strony społeczeństwa, ale przede wszystkim zorganizowanej działalności milicji obyczajowej, jak również wprowadzania dalszych środków resocjalizacji w postaci atrakcyjnych dla tej młodzieży świetlic i klubów sportowych, kierowanych przez odpowiednio dobranych wychowawców i pracowników społecznych.
c. Badania naukowe nad resocjalizacją
Jak już wielokrotnie podkreślano, działalność resocjalizacyjna opiera się na wynikach badań naukowych, a jej skuteczność zależy od tego, jak obszerna jest nasza wiedza o człowieku asocjalnym, o prawach rządzących kształtowaniem się osobowości asocjalne j i o metodach jej przekształcania, uspołeczniania. Wiedza ta jest ciągle jeszcze szczupła, czemu zresztą nie można się dziwić, bo i sama resocjalizacja jest ideą młodą, a również psychologia i pedagogika penitencjarna jako nauki niedawno dopiero zaczęły stawiać pierwsze kroki. Niewątpliwie prowadzenie podstawowych badań w tej dziedzinie należy do instytucji badawczych, resortowych pracowni i ośrodków, katedr uniwersyteckich oraz instytutów naukowych. Badania takie wymagają współpracy szeregu specjalistów, psychologów, pedagogów, socjologów, prawników i lekarzy. Ponadto istotne jest wyzyskanie do współpracy również praktyków zatrudnionych w zakładach więziennych. Oni przecież w swojej praktyce mają bezpośrednie kontakty z przestępcami, badają ich osobowość, podejmują wysiłki zmierzające do jej zmiany. Prowadząc dokładne obserwacje w celu odtworzenia historii życia przestępcy w więzieniu oraz analizując zabiegi i środki reedukacji stosowane wobec niego, a następnie śledząc, na podstawie danych uzyskiwanych od organów opieki postpenitencjarnej, jego koleje życia po zwolnieniu z więzienia, mogą dostarczyć niezwykle cennego materiału klinicznego, pozwalającego dopiero ocenić efektywność metod resocjalizacyjnych stosowanych do różnego typu przestępczych osobowości. Jest to przede wszystkim zadanie dla psychologów i pedagogów więziennych, którego w interesie skutecznej walki z przestępczością nie wolno im zaniedbywać.