Prezentowany przegląd problemów diagnostycznych nie jest oczywiście wyczerpujący. Przy wyborze ich kierowano się zasadą przybliżenia się do realnej sytuacji praktycznej i typowością zagadnień diagnostycznych. Wzięto przy tym także pod uwagę możliwość połączenia doświadczeń autorki z nagromadzonym przez psychologów materiałem empirycznym. Spośród bogatej problematyki diagnostyki psychologicznej w lecznictwie psychiatrycznym zostaną więc omówione: problemy diagnozy zaburzeń uwarunkowanych czynnikami psychologicznymi (nerwice), charakter diagnozy psychologicznej w dwu grupach psychoz endogennych (schizofrenie i psychozy afektywne), ocena organicznego deficytu umysłowego i niedorozwoju oraz formy postępowania diagnostyczno-orzeczni-czego w przypadkach badań psychologiczno-sądowych. Pominięto szereg problemów szczegółowych oraz te, które z natury swojej są niejasne i najbardziej dyskusyjne, jak np. psychopatie. Problem psychopatii i socjopatii został częściowo omówiony w części teoretycznej (Psychologia kliniczna w zarysie) i w części o problemach penitencjarnych.
Szczególny nacisk położono natomiast na sposób rozwiązywania problemów diagnostycznych, pamiętając jednocześnie, że powinien on być zminiaturyzowaną formą badania naukowego. Starano się pokazać, jakie problemy wyjściowe napotyka psycholog, jak je przekształca w problemy psychologiczne, stawia kolejno hipotezy i weryfikuje je dobierając każ” dorazowo metodę weryfikowania odpowiednią do danego problemu, a następnie, jak opracowuje wyniki swoich badań. Posłużono się przy tym przykładami zaczerpniętymi z praktyki autorki. Nie będą to więc gotowe schematy interpretacji psychologicznych różnych objawów i zespołów klinicznych. Ponadto konieczne było przeprowadzenie pewnej selekcji materiału diagnostycznego, pominięto zatem fakty mniej istotne dla całokształtu problemów diagnostycznych.
Charakterystyka i wyjaśnienie zaburzeń zachowania uwarunkowanych głównie czynnikami psychologicznymi – to właściwa domena diagnostyki
psychologicznej. W tych przypadkach diagnoza wyczerpuje wszystkie ważne elementy, gdyż istnieje sposobność opisu dysfunkcji, wyjaśnienia psychologicznych mechanizmów, przedstawienia genezy i dynamiki zaburzeń, i daje największe możliwości włączenia się psychologa do pracy terapeutycznej. Będą to przede wszystkim różnorodne zaburzenia nerwicowe, ale itakże bardziej krótkotrwałe reakcje patologiczne, uwarunkowane przeważnie czynnikami sytuacyjnymi.
Przyjrzyjmy się najpierw kilku problemom z diagnostyki nerwic. Psycholog otrzymuje od lekarza wstępne informacje, że u chorej skierowanej przez Poradnię Zdrowia Psychicznego z rozpoznaniem – “obserwacja w kierunku depresji”, po bliższej analizie faktów klinicznych można było wykluczyć endogenny charakter tych zaburzeń. Zadaniem psychologa było określenie psychologicznego aspektu zaburzeń i wyjaśnienie ich genezy. Wiadomo było także, że powodem skierowania do kliniki były wypowiedzi o charakterze depresyjnym, takie jak: ,,Jestem tylko ciężarem dla wszystkich, pasożytem, nie mam po co żyć, jestem niezdolna do niczego”, poczucie winy w stosunku do dzieci i rodziny, brak aktywności, ogólne zniechęcenie, skargi na niemożność podjęcia decyzji, zmęczenie, bezsenność i brak apetytu. Ponieważ informacje te nie dawały jeszcze możliwości postawienia określonej hipotezy, przystąpiono do zebrania danych biograficznych i uzyskano następujące, istotne kliniczne fakty ł.
Badana A. Z., lat 33, urodziła się w rodzinie inteligenckiej. Wychowywała się w bardzo spokojnej i serdecznej atmosferze rodzinnej. Ma starszą siostrę, która się nią opiekowała i y którą przeważnie się bawiła. Badana rozwijała się dobrze, była dzieckiem spokojnym, ale bardzo wrażliwym. W szkole uzyskiwała dobre wyniki w nauce, ale niczym szczególnym się nie wyróżniała. Uczyła się gry na fortepianie; lubiła muzykę. Najchętniej przebywała w gronie rodzinnym. Po ukończeniu technikum handlowego podjęła pracę w banku; praca ta odpowiadała jej. W zakładzie pracy miała małe, ale bardzo serdeczne grono znajomych. Zawsze bardzo dbała o swoją powierzchowność i lubiła się ładnie ubierać. Po dwóch latach pracy wyszła za mąż za człowieka starszego od niej o sześć lat, posiadającego takie samo wykształcenie jak ona. Uważała swoje małżeństwo za udane, dodaje jednak spontanicznie, że mąż jest zbyt zaabsorbowany pracą i mało czasu może poświęcić rodzinie. Po urodzeniu pierwszego dziecka na prośbę męża przerwała pracę. Wówczas zamieszkali wraz z teściami w wybudowanym przez nich domku jednorodzinnym. Przerwę w pracy traktowała jako stan przejściowy. Pierwsza ciąża i poród przebiegały bez powikłań, drugą natomiast znosiła bardzo źle, chorowała, poród był także bardzo ciężki i nastąpił prawie na rok przed jej zachorowaniem. Do pracy badana już nie wróciła. Zajmowała się domem i dziećmi, mieszkając przez cały czas wspólnie z teściami w domku, który wymagał ciągłych nakładów finansowych.
‘ Nie zajmując się charakterystyką metod pragnę tu jedynie nadmienić, że psycholog w klinice psychiatrycznej rozwiązuje sprawę wywiadu psychologicznego, zależnie od konkretnego przypadku. Często, ale też w różnym stopniu, korzysta z informacji zawartych w autoanamnezie zebranej przez psychiatrę. Nie pyta np. powtórnie o jednoznaczne dane biograficzne, często poszerza i uzupełnia autoanamnezę psychologicznie istotnymi faktami, lub też bywa tak, że sam zbiera wszystkie dane z historii życia pacjenta.
170
W rozmowie pacjentka unikała tematu współżycia w nowej rodzinie, twierdziła, że jest ze wszystkiego zadowolona. Martwi się natomiast dziećmi i własnym stanem. Czuje się bezradna i brak jej energii.
Wywiad z mężem, który potwierdził znaczną wrażliwość badanej, skłonność do przejmowania się nawet drobnymi kłopotami, wniósł dodatkowe informacje o jej skrytości i konflikcie, jaki istnieje między pacjentką a jego matką, a o którym może wnioskować właściwie tylko na podstawie obserwacji, gdyż badana niechętnie na ten temat rozmawia.
W celu uzyskania dodatkowych danych o obszarach konfliktowych zastosowano test Zdań Niedokończonych, który wykazał, że badana jest osobą uległą i emocjonalnie zależną od otoczenia. Obawia się stanowiska kierowniczego, i nie chciałaby go zajmować. W stosunkach z ludźmi najbardziej ceni szczerość i serdeczność. Lęka się przyszłości, a szczególnie tego, że nie będzie w stanie wychować odpowiednio swoich dzieci. Czuje się w stosunku do nich winna, ale częściowo upatruje też swoją winę w małym zasobie wiedzy, własnej niezaradności i słabej odporności. Krytycznie ocenia przerwanie nauki i pracy. Jest niepewna swoich możliwości i obawia się niewydolności. Za największy błąd życiowy uważa decyzję wspólnego zamieszkania z rodziną męża. Jako swoje jawne cele podaje wychowanie dzieci, ale równocześnie, choć w sposób niejasny, wspomina, że chciałaby pracować zawodowo.
W miarę uzyskiwania coraz lepszego kontaktu z pacjentką postanowiono informacje uzyskane w teście Zdań Niedokończonych pogłębić w drodze rozmowy klinicznej. Na pośrednie pytania, zmierzające do wyjaśnienia, dlaczego uważa, że w uzyskaniu szczęścia przeszkodą jest aktualna sytuacja mieszkaniowa, badana po dłuższych wahaniach podała, że już od początku małżeństwa między nią a teściową panowały chłodne stosunki. Matka męża robiła jej często uwagi, kontrolowała jej gospodarstwo, dawała pacjentce do zrozumienia, że nie jest ona przygotowana do swojej roli. Wchodziła np. do mieszkania badanej bez pukania, rozglądała się, robiła niezadowoloną, tajemniczą minę, czasem wypowiadała kilka zdawkowych zdań, po czym wychodziła. To zachowanie się teściowej powodowało, że badana czuła się prawie stale napięta, niespokojna; w momentach, gdy czuła na sobie wzrok teściowej, odczuwała jednocześnie jakby jej prąd przebiegał po ciele. Wkładała maksimum wysiłku w pracę domową, aby uniknąć krytyki. Mimo że była niekiedy bardzo znużona, ciągle, może przesadnie, dbała o mieszkanie, męża i dzieci. Starała się być bardzo oszczędna. Ograniczyła do minimum wydatki na swoje własne potrzeby. Bała się kupić sobie jakąś nową sukienkę, a jeżeli nawet zdecydowała się na kupno, nie wkładała jej, aby uniknąć przykrych uwag. Nie narzekała z tego powodu, nie próbowała się zdecydowanie przeciwstawić, starała się za wszelką cenę uniknąć sprzeczek i nieporozumień. Miała także trudności z wychowanie?” czteroletniej córki, gdyż jej zalecenia nie były respektowane. Mężowi wyraźnie tych kłopotach nie mówiła. Bardzo męża kocha i obawiała się zrazić go ujemnymi uwagami o jego rodzinie. Prosiła go jedynie o zmianę mieszkania. Chciałaby pójść do pracy, chociaż wie, że w obecnych warunkach będzie to niemożliwe.
Stwierdzono także, że badaną charakteryzuje dobra sprawność orientacyjno-poznawcza, łatwo się uczy, sprawnie rozwiązuje problemy poznawcze, do których podchodzi z zainteresowaniem, niekiedy zaanagażowaniem ambicjonalnym, ma szerokie, chociaż powierzchowne zainteresowania.
Już na podstawie powyższego materiału można wnioskować, że istotną rolę w występujących aktualnie zaburzeniach odegrała długotrwale (sześć lat) oddziałująca złożona sytuacja trudna, w której uległy frustracji: potrzeba pogłębionego kontaktu emocjonalnego (poprzednio zawsze zaspokajana przez kontakt z rodzicami, rodzeństwem i przyjaciółmi), potrzeby związane z pracą zawodową, potrzeba posiadania pewnych przedmiotów (ubioru). Szereg sytuacji domowych stało się sygnałem zagrożenia krytyką, dezaprobatą, wytwarzając u bodane j postawę lękową wobec osób
172
z najbliższego otoczenia (teściowa). Ponadto zaistniały konflikty związane z wychowaniem dziecka, konflikt wewnętrzny typu propulsja-repulsja (głębokie przywiązanie do męża, a jednocześnie pośrednia niechęć) oraz konflikt między potrzebą wychowania dzieci a potrzebą pracy zawodowej. Pacjentka żadnej z tych trudności nie umiała rozwiązać. Ponadto w okresie poprzedzającym wystąpienie objawów znacznej dezorganizacji zachowania się stan zdrowia fizycznego badanej był kilkakrotnie zagrożony – ciężki poród, pobyt w szpitalu, zabiegi operacyjne.
Wszystkie te czynniki sytuacyjne oddziaływały na osobowość bierną, mało odporną na sytuacje trudne, bez odpowiedniego doświadczenia w aktywnym przeciwstawianiu się otoczeniu. Obrona badanej polegała na rezygnacji z własnych potrzeb, unikaniu sytuacji trudnych i na wzmożonej pracy, przesadnej dokładności oraz uprzejmości w stosunku do osób, które jej zagrażały lub udaremniały zaspokajanie potrzeb. Wydaje się, że podłożem tego typu zachowań było: poczucie winy wynikające z przekonania o własnej nieodporności i małych umiejętnościach, a jednocześnie spowodowane lękiem zabezpieczenie się przed krytyką i dezaprobatą innych. Obrany przez badaną kierunek obrony nie likwidował napięcia i nie zmniejszał poczucia niezaspokojenia. Obawa przed zagrożeniem i dalszymi trudnościami narastała, szczególnie po urodzeniu drugiego dziecka, a w sytuacji osłabienia fizycznego i psychicznego spowodowała ogólną dezorganizację zachowania się w postaci myśli depresyjnych, samooskarżania się, zahamowania wszelkiej aktywności itp. Zaburzenia te, po złagodzeniu w klinice fazy ostrej, występowały nadal w zmienionej postaci, gdyż w centrum skarg badanej znalazły się flkargi na zmęczenie, zły sen, bóle głowy, obawy przed powrotem do domu, pracą, trudnościami, i miały już wyraźny charakter mechanizmu ucieczki w chorobę.
Wskazania psychologiczne: terapia pośrednia w postaci rozmowy z mężem badanej o możliwościach zmiany sytuacji domowej i jego stosunku do pacjentki, kontynuowanie rozpoczętego w czasie badań odreagowania napięć, psychoterapia indywidualna mająca na celu podniesienie aktywności, uporządkowanie potrzeb badanej i zmiany postaw; wskazana aktywna terapia nastawienia lękowego.
W powyższym przypadku przyczyną zaburzeń były głównie czynniki sytuacyjne, chociaż niewątpliwie istotną rolę odegrały także wcześniej ukształtowane cechy osobowości. Często jednak przeważający wpływ wywierają czynniki osobowości, takie jak: wadliwe doświadczenie nabyte w okresie dzieciństwa, wygórowany poziom aspiracji lub sprzeczne dążenia. Spróbujemy więc przeanalizować podobny przypadek, w którym zadziałały tego typu czynniki.
W centrum skarg badanego B. T., kawaler, lat 22, występowały wypowiedzi ksobne – ludzie nadmiernie go obserwują, wyrażają się ujemnie o jego wyglądzie i zachowaniu się, temu towarzyszy niepokój i przykre doznania w postaci drętwienia okolicy ust. Ponadto pacjent podawał, że męczy go stałe analizowanie niemal każdej czynności. Zaczął więc bardzo odosabniać się, nie chodził regularnie do pracy, nie spotykał się ze znajomymi itp. V/ tym przypadku psycholog nie otrzymał żadnych konkretnych sugestii. Współpracując ściśle z lekarzem, sam wyznaczał sobie kierunek i przebieg badań diagnostycznych. We wstępnej rozmowie z badanym zaobserwowano, że sprawia on wrażenie znacznie młodszego, jest drobnej budowy, niewysoki, ma twarz chłopięcą, ładną. W zachowaniu się jest bardzo niepewny siebie, mówi cicho, bardzo niewyraźnie, gubi się w szczegółach, ciągle dotyka brody. Do podanych wyżej skarg badany dodał, że najbardziej cierpi z tego powodu, ze nie może się “przystosować do otoczenia”. Odczuwa to szczególnie w zetknięciu
173
z grupą rówieśników. Jest przekonany o tym, że zachowuje- się wówczas niestosownie, jest jakiś sztywny lub sili się na wesołość i swobodę, co odczuwa jednak przykro. Koleżanki i koledzy kilkakrotnie mówili mu, że zachowuje się jakoś dziwnie, dlatego też od dłuższego czasu nadmiernie kontroluje swoje zachowanie się w takich sytuacjach, przewiduje też różne możliwości postępowania, ale zawsze jednak obawiał się ośmieszenia i niepowodzenia. Zapytany, czy zawsze w czasie rozmowy ma zwyczaj dotykania brody, odpowiedział, że chyba tak, bo sprawdza, czy mu ona zbytnio nie drży. Najpierw mu to pomagało, ale chciałby się już tego nawyku pozbyć. Ostatnio, po niepowodzeniach, szczególnie się zniechęcił, przebywał w domu (własnym, samodzielnym pokoju), źle się czuł, nie jadał, źle spał, lub spał nadmiernie dużo. Po tych wstępnych wyjaśnieniach przystąpiono do systematycznych badań przede wszystkim w celu wyjaśnienia trudności badanego w kontaktach społecznych, wykrycia ich źródła, a także aby uzyskać podstawowe dane biograficzne, dane o jego sprawno-ściach poznawczych i cechach emocjonalno-motywacyjnych osobowości.
Badany jest jedynakiem. Urodził się w rodzinie robotniczej. Ojca stracił bardzo wcześnie; nie pamięta go. Wychowywał się w trudnych warunkach materialnych. Matka pracowała, a jego wychowaniem zajmowała się babka, która rozpieszczała go. Rozwijał się prawidłowo, ale zawsze był słaby fizycznie, łatwo się przeziębią!, dużo chorował. Jako dziecko bardzo się bał ciemności. Z przykrością wspomina pobyt w przedszkolu, gdzie nie bawił się z dziećmi, pozostawał zawsze na uboczu, zabawkami interesował się wówczas, gdy inne dzieci nie bawiły się nimi, bo wtedy miał wszystkie do własnej dyspozycji i nikt mu ich nie zabierał. W okresie szkolnym kilkakrotnie chorował na silne anginy, grypy i zapalenie płuc. Początkowo uczył się dobrze, ale później powtarzał V i VI klasę. Miał duże zaległości, a ponadto bał się nauczycieli i kolegów. Nie był lubiany przez równieśników, nazywali go “ciapą”. Zniechęcił się do nauki. Po ukończeniu szkoły podstawowej poszedł do pracy. Gdy miał 18 lat matka jego wyszła powtórnie za mąż. Przestano się wówczas nim zajmować; najważniejszą osobą stał się ojczym. Badany musiał zamieszkać z babką w jednym pokoju. W ,tym okresie był często rozdrażniony, łatwo wybuchał w domu i złościł się, dochodziło w rodzinie do częstych sprzeczek i nieporozumień. Wszyscy uważali, że badany jest ich przyczyną. W tym czasie uczył się już stolarstwa artystycznego. Uznano go za zdolnego ucznia szczególnie do drobnych prac rzeźbiarskich. W czasie wolnym zajmował się rysowaniem i projektowaniem oraz drobnymi pracami użytkowymi. Przełożeni pomogli mu w uzyskaniu samodzielnego pokoju poza rodziną i przejęli nad nim opiekę łącznie ze skierowaniem go do Poradni Zdrowia Psychicznego. W pracy badany z czasem poczuł się jednak źle, nie odpowiadało mu zachowanie współpracowników i ciężki rzemieślniczy charakter pracy. Bywało, że opuszczał pracę, czuł się bowiem rano bardzo zmęczony. Zaczął coraz częściej myśleć o swoich trudnościach. Okresowo uczęszczał do ogniska plastycznego. Od 16 roku życia w samotności uprawiał gimnastykę, chciał się fizycznie wzmocnić, ale osiągnął raczej zwinność. Zapisał się także do ludowego zespołu tanecznego. Początkowo czuł się tam dobrze, robił znaczne postępy, ale po kilku niepowodzeniach załamał się. Nie był już taki sprawny, niekiedy nie rozumiał nawet wymagań instruktora, wskutek czego stracił uznanie u koleżanek i kolegów. Opuszczał więc coraz częściej te zajęcia. Ma powodzenie u dziewcząt, które mu się nie podobają, te które go interesują, są niedostępne. Ponadto rozczarował się do kobiet. Nie ma stałej sympatii.
Aby zorientować się w poziomie i strukturze sprawności intelektualnej przeprowadzono badanie skalą Wechsiera, które wykazało ogólnie wysoką sprawność (1.1. = 120), ponadto dostarczyło interesujących informacji, stanowiących eksperymentalną weryfikację danych z wywiadu, dotyczących reakcji badanego na niepowodzenie. Psychogram wykazał bowiem znaczne obniżenie wyników w podtestach rozumowania arytmetycznego i powtarzania cyfr (wyniki przeliczone 7 i 6; odchylenia od średniej -4 i -5); pozostałe wyniki zawierały się w granicach od 12 do
174
16 punktów. Przy podteście arytmetycznym badany już na początku powiedział, że nie da sobie rady z zadaniami, gdyż w szkole miał zawsze trudności i niepowodzenia w tym przedmiocie. Wobec tego podawano inne zadania i po uzyskaniu przez badanego maksymalnego wyniku w podteście braków w obrazkach i odpowiednim słownym wzmocnieniu jego czynności, przystąpiono do zadań arytmetycznych. Mimo to jednak nie uzyskano dodatniego transferu nastawienia, gdyż już pierwsze zadania zaktualizowały odczyn lękowy. To samo zaobserwowano w powtarzaniu cyfr. Zadania bezsłowne badany rozwiązywał bardzo sprawnie, szybko i łatwo orientował się w. sytuacji, pracował planowo – bez prób i błędów, a ograniczenie czasu rozwiązywania tych zadań nie odegrało żadnej roli, gdyż badany koncentrował się na problemach, jakie przed nim stały.
Test Rorschacha badany rozwiązywał z dużym zainteresowaniem, był w czasis tego badania wyraźnie odprężony i w dobrym nastroju. Badanie to potwierdziło dobry poziom intelektualny, o czym można było wnioskować na podstawie ilości i jakości odpowiedzi całościowych (W = 13 == SWo) i ruchowych (M = 10), szeregu wyraźnych odpowiedzi oryginalnych, niskiego procentu odpowiedzi dotyczących zwierząt (A = 22%) i różnorodności skojarzeń pod względem treści. Wykazało ono też wyższą od przeciętnej reaktywność, wyrażoną w sumie odpowiedzi barwnych (SumC = 5,5), bogatą emocjonalność reprezentowaną przez wszystkie niemal typy sygnatur barwnych, ze szczególnie ciekawymi symbolicznymi skojarzeniami barw (Csymh) i wrażliwość przejawianą w skojarzeniach zdeterminowanych barwą achro-matyczną (C’ = 5). Za cechami nerwicowymi przemawiają: szok barwy – czas reakcji na tablicę 1=2 sęk., a czas reakcji na tablicę II = l min 50 sęk., obecność sygnatur światłocieniowych typu K, FK, c i Fc (co niewątpliwie wpłynęło na obniżenie procentu F). Mimo bogatej emocjonalności przeważają cechy introwertywne, a “za tym przemawia stosunek odpowiedzi zdeterminowanych ruchem do odpowiedzi z udziałem barw (M : SumC = 10 : 5,5). Z proporcji odpowiedzi zdeterminowanych ruchem zwierząt i przedmiotów martwych (M : FM + m = 10 : 5) możemy m. in. wnosić o nadmiernej skłonności do kontroli wewnętrznej, co potwierdzają skargi badanego na ustawiczną konieczność myślenia i zastanawiania się nad swoim postępowaniem i nieustannym programowaniem przyszłych zachowań.
Badanie TAT wykazało dominowanie potrzeby uznania, często udaremnianej przez otoczenie. W kwestionariuszu Eysencka badany (na 24 możliwych) uzyskał w skali ekstrawersji wynik 8 punktów, a w skali neurotyzmu 23, co zgodnie z założeniami tego inwentarza pozwala badanego zaklasyfikować do grupy zaawansowanej nerwicy typu dystymicznego.
Ponieważ jednak do pełnego obrazu brakowało konkretnych danych o poziomie aspiracji badanego, a z rozmowy wynikało, że poziom ten jest wysoki, natomiast test Boschacha wskazywał, że raczej niski, postanowiono w celu wyjaśnienia tego problemu przeprowadzić eksperyment kliniczny. Wykorzystano model gry zręcznościowej i w tym celu użyto mały ręczny “bilard” w postaci okrągłego pudełka o średnicy około 5-6 cm i wysokości około l cm. Górna powierzchnia była wykonana ze szkła, a przez nie widać było tarczę przedstawioną na rysunku 11.
Dziesięć kółek oznacza otwory, w których przez odpowiednie poruszenie pudełkiem umieszcza się kulki, przed eksperymentem znajdujące się na obwodzie, pod otworem zerowym. Cyfry pod kółkami oznaczają punktację. Wyżej punktowane są te otwory, w których trudniej umieścić kulki. Maksymalny wynik każdej próby wynosi 35 punktów, a minimalny 2 punkty. Między tymi skrajnymi wynikami może wystąpić w poszczególnych próbach teoretycznie jeszcze 17 możliwości. Kulki są tej wielkości, że gdy wpadną do otworów są nadal widoczne, wystają nieco, a wypadają jedynie przy silniejszych ruchach “bilardem”.
Ponieważ badany wspominał o tym, że wyćwiczył zręczność, uznano ten typ eksperymentu za najodpowiedniejszy. Na wstępie wyjaśniono zasadę gry, a na-
175
an;piiie podawano badanemu, w położeniu pionowym, “bilard”, tak aby kulki znajdowały się na obwodzie pod otworem zerowym i proszono, żeby przez odpowiednio zręczne manipulowanie pudełkiem umieścił kulki w otworach najwyżej punktowanych. Po kilku wstępnych próbach polecono badanemu przed każdą następną próbą zapisać na przygotowanej kartce, ile punktów zamierza uzyskać, a po wykonaniu próby notować faktycznie uzyskany wynik. Eksperymentator sporządzał tahie same notatki (plus obserwacja zachowania) jak badany. Wyniki dziesięciu prób przedstawiono w tabeli l.
Eksperyment ten wykazał, że badany przyjmuje dwie skrajne postawy do swoich możliwości; ma tendencję do wysokiego poziomu aspiracji, a po niepowodzeniu przyjmuje postawę obronną, zaniżając poziom aspiracji znacznie w stosunku do realnych możliwości. Obie te tendencje są przesadne w stosunku do rzeczywistych jego zdolności.
Całość materiału diagnostycznego pozwala sformułować następujące wnioski:
Objawy nieprzystosowania się wystąpiły u badanego już w okresie dziecięcym w postaci nadmiernego egocentryzmu, nadmiernej wrażliwości, izolowania się od grupy rówieśników; było to uwarunkowane najprawdopodobniej czynnikami biologicznymi, takimi jak mała odporność fizyczna i błędami wychowawczymi, jak nadmierne ochranianie i rozpieszczanie przez babkę i jej niekonsekwencja w postępowaniu z badanym. W okresie szkolnym najwyraźniej zaznaczyły się: poczucie mniejszej wartości czy różnicy (Obuchowski, 1&66), brak odpowiedniego kontaktu z rówieśnikami, wręcz odrzucanie, a na skutek rzeczywistych braków w wiedzy szkolnej (długie absencje z powodu chorób) i nieumiejętnego podejścia nauczycieli
Rys. 11. Tarcza bilardu ręcznego zastoso- oraz negatywnej postawy kolegów, u ba-wanego do eksperymentu klinicznego danego uformował się “zespół lęku przed w celu zbadania poziomu aspiracji niepowodzeniem” (Obuchowska I., 1964),
szczególnie w sytuacjach społecznych, co spowodowało dalszą izolację, niechęć do nauki, mimo że badany był dzieckiem zdolnym. Ciągłe niezaapokojenie potrzeby kontaktu emocjonalnego i społecznego oraz obawa przed niepowodzeniem, ośmieszeniem, stały się już w młodym wieku dominującymi cechami jego osobowości. Cechy te zostały pogłębione na skutek zbyt wczesnego usamodzielnienia się i braku oparcia. Badany próbował przezwyciężać te trudności różnymi sposobami: a) kompensował braki fizyczne systematycznymi ćwi-
176
czeniami – osiągając zręczność i wygimnastykowanie; po nabraniu pewności co do swojej sprawności fizycznej próbował nawiązać kontakt i znaleźć uznanie w zespole tanecznym – po niepowodzeniach załamał się, poczucie nieprzystosowania pogłębiło się; b) identyfikował się z bohaterami filmów (o czym szeroko rozmawiał z badającym) – przyjmował i próbował stosować ich sposoby postępowania, co nie dawało jednak efektów i prowadziło do dalszych niepowodzeń; c) starannie analizował i programował swoje zachowanie się, co też nie dawało pozytywnych wyników. Tak więc praktycznie żadna z wymienionych technik zaspokajania potrzeby kontaktu społecznego i uznania nie dała rezultatów. Napięcie i poczucie niezaspokoje-nia nie zostały przez żadną z wymienionych technik zlikwidowane. Do tego dołączyła się potrzeba posiadania partnerki, a gdy nabrał przekonania o swych zdolnościach artystycznych – potrzeba poświęcenia się tego typu pracy, zamiast pracy czysto rzemieślniczej. Wszystkie te trzy potrzeby były niezaspokojone. Poczucie nieprzystosowania się, ciągłe niepowodzenie, wypowiedzi znajomych o nienormalnym zachowaniu się badanego skłaniały go do dokonywania coraz głębszych analiz, coraz większego izolowania się; wystąpiły u niego czynności mające charakter natrętny, myśli ksobne, zmęczenie, bezsenność i apatia.
Wskazówki psycholog iczn e: ćwiczenie relaksu, techniki terapeutyczne obniżające lęk w sytuacjach społecznych, psychoterapia indywidualna – głęboka, psychoterapia w odpowiedniej grupie terapeutycznej, ustalenie rozkładu zajęć w ciągu dnia; proces psychoterapii długotrwały.
Problemy związane z bardziej sytuacyjnie uwarunkowanymi, często krótkotrwałymi zaburzeniami zachowania się, są bardzo różnorodne. Do grupy tej można zaliczyć większość prób samobójstwa i zaburzenia ujęte psychiatrycznie w określeniu – “reakcje psychogenne”, takie jak: agresja, depresja, regresja, fiksacja itp. Ponieważ tok postępowania diagnostycznego jest w tych przypadkach zbliżony do opisanego wyżej, nie będziemy go szczegółowo omawiać ani ilustrować specjalnymi przykładami. Należy jednak podkreślić, że tego typu przypadki wymagają zawsze dokładnej analizy sytuacji, która spowodowała dezorganizację zachowania się, wymagają też wnikliwej oceny osobowości i uwzględnienia szczególnie tych cech, które ułatwiły lub spowodowały reakcję patologiczną. Dokładnej analizy wymaga też charakter oraz mechanizm zaburzonej regulacji w zachowaniu się. Wnikliwa ocena tych czynników i mechanizmu pozwoli przewidzieć, jakie bodźce mogą przedłużać występowanie tych zaburzeń, a jakie pozwolą na zahamowanie lub usunięcie dysfunkcji, zgodnie z czym będzie można zaprogramować odpowiednie oddziaływania psy-chokorekcyjine.