l. Charakterystyka diagnozy psychologicznej
W języku codziennym mówiąc o diagnozie, mamy na myśli zwykle diagnozę lekarską, polegającą na klasyfikowaniu zaburzeń występujących u pacjenta do takiej lub innej kategorii chorobowej. Ponieważ kategorie chorób wyróżnia się w medycynie na podstawie zarówno ich objawów, jak i mechanizmu patofizjologicznego, przejawiającego się w takich właśnie, a nie innych objawach, diagnoza lekarska jest równocześnie ustaleniem genezy zaburzeń występujących u pacjenta, a tym samym wskazuje na określoną formę terapii dostosowaną do natury danego czynnika patogenicznego.
Diagnoza psychologiczna częściowo przypomina diagnozę lekarską, ale różni się też od niej pewnymi zasadniczymi cechami. Zadanie jej jest trojakie, mianowicie polega na: l) opisię_zaburzeń zachowania^występujących __u badanego_Jv_pJacy_^awodowej_^ży^
a także w gabinecie psychologa, w toku badania; 2) wykryciu leżących u ich podstaw dysfunkcji psychicznych w zakresie motywacji-i procesów orientacyjnych, które nie pozwalają badanemu rozwiązywać w sposób prawidłowy jego problemów życiowych; 3) określeniu, jaki udział w genezie zaburzeń miały mechanizmy psychologiczne^ tzń.Fa) w’jaTum stopniu zaburzenia są uwarunkowane czynnikami sytuacyjnymi, w jakim zaś płyną z zaburzeń osobowości, b) w jakim stopniu defekty osobowości zostały zdeterminowane organicznie, a w jakim psychologicznie, przez czynniki środowiskowe lub czynniki somatyczne i konstytucyjne (choroby, defekty receptorów i narządów ruchu, budowa ciała) działające w drodze psychologicznej (por. Davis B. R., 1957, s. 5, oraz częściowo Ko-nopnicki J., 1964, s. 28 – 29).
Pewnym spornym problemem w psychologii klinicznej jest kwestia, czy diagnoza psychologiczna ma tylko wyjaśniać zaburzenia zachowania, tzn. zajmować się tym fragmentem mechanizmu psychicznego, który z tych czy innych powodów uległ zakłóceniu, czy też ma dawać obraz całej osobowości badanego, uwypuklając, które jej elementy wykazują
– ..-“,-,-_. . 81
chwilowe czy trwałe dysfunkcje. Jones (por. Eysenck H. J., 1960, s. 766) omawiając ten problem opowiada się za analitycznymi, wycinkowymi badaniami, a podobne stanowisko zajmuje B. M. Shapiro (1957, s. 1504) podkreślając, że tendencja do badania całej osobowości zakłada wzajemny związek poszczególnych funkcji psychicznych, założenie to zaś nie jest wcale pewne i stanowi tylko hipotezę wymagającą weryfikacji.
Wydaje się jednak, że czysto analityczne podejście reprezentowane przez wymienionych autorów jest pewną skrajnością, którą rzadko spotyka się w praktyce klinicznej, a określenie twierdzenia o wzajemnym związku funkcji psychicznych jako niepewnej “hipotezy” należałoby chyba uważać za mocno przesadne. Wiemy przecież, jak ściśle wiążą się ze sobą choćby funkcje orientacyjne i motywacyjne. Z badań nad stres-sem psychicznym wiadomo, że zbyt małe albo zbyt duże napięcie motywacji upośledza orientację i – na odwrót – wadliwa orientacja (np. przy zbyt trudnym zadaniu) zaburza motywację. Rzeczą ważną jest, aby psycholog, stwierdzając w badaniu zakłócenie określonych funkcji, np. obniżenie sprawności umysłowej w takim czy innym teście, umiał zorientować się, czy jest to zaburzenie pierwotne, związane np. z oligofrenią, defektem organicznym czy choćby ze zwykłym niedokształceniem, czy też wtórne, stanowiące rezultat zaburzonej, np. lękowej motywacji (por. Kocowski T., 1964). Rozróżnienie tych dwóch wypadków w diagnozie jest istotne dla wytyczenia dalszego postępowania z badanym. Aby jednak rozwiązać czy nawet tylko dostrzec ten problem diagnostyczny, musimy uwzględniać i funkcje orientacyjne, i motywacyjne – a to znaczy brać pod uwagę całokształt mechanizmu regulującego zachowanie. Z tego względu więc opowiemy się zasadniczo za diagnozą całościową, rozpatrującą występujące u badanego zaburzenia na tle całokształtu jego osobowości, co nie znaczy, że w niektórych wyraźnych wypadkach (np. wyraźny imbecylizm) nie można ograniczyć się do przeprowadzenia tylko określonych, wycinkowych badań analitycznych.
Tak rozumiana diagnoza psychologiczna w szeregu wypadków musi oprzeć się na diagnozie lekarskiej i dlatego współpraca z lekarzem jest dla psychologa konieczna, l) Lekarz określa, czy u badanego można stwierdzić organiczne zaburzenia w czynnościach mózgu – bądź to aktualny proces chorobowy, bądź też pewien trwały defekt organiczny. Wyniki tego badania musi psycholog brać pod uwagę, aby ocenić, jaki udział w zaburzeniu zachowania mogły mieć czynniki psychologiczne. 2) Diagnoza lekarska podaje, w jakim stopniu możemy u badanego mówić ‘o zaburzeniach w zakresie układu wydzielania wewnętrznego, przemiany materii itd., tj. tych funkcji, które mogą mieć pośredni wpływ na fizjologiczne funkcje mózgu. Na przykład wykrycie zaburzeń w zakresie wydzielania dokrewnego może wyjaśnić nadmierną pobudliwość czy-przeciwnie – apatię badanego, która wtórnie może odbijać się również na niewłaściwym funkcjonowaniu procesów orientacyjnych. I wreszcie
82
3) w diagnozie lekarskiej znajduje psycholog dane co do zaburzeń somatycznych, które mogą stanowić czynnik zakłócający w drodze “psychologicznej” funkcjonowanie mechanizmu kierującego zachowaniem, jak też-w wypadku zaburzeń przewlekłych a nawet chronicznych-mogą być odpowiedzialne za wypaczenia w zakresie osobowości.
Z drugiej strony, lekarz w swoim postępowaniu diagnostycznym w szeregu wypadków korzysta z pomocy psychologa. Przede wszystkim człowiek z organicznym uszkodzeniem mózgu pozostaje również pod wpływem sytuacji środowiskowych, tzn. ma swoje problemy psychologiczne i trudne sytuacje wywierają na niego wpływ równie silny, a nieraz silniejszy niż na człowieka normalnego. Na przykład_chorx_ZJ)adączka__ ma bardzQ_J’tMidmnii;{ sytuagj^^pgłepznąr-.wstydw się swoich dolegliwości, zetknięcie z innymi ludźmi bywa dla niego silnym stressorem i dlatego u takich osób stwierdza się różnie silnie zaakcentowane zjawisko “izolacji społecznej” n. Ten czynnik psychologiczny niewątpliwie odgrywa rolę w uwarunkowaniu swoistych cech “osobowości padaczkowej”, czego nieraz nie bierze się pod uwagę, przypisując wszelkie zaburzenia osobowości bezpośrednio organicznym defektom, np. ogniskowym sprawom skroniowym. Po drugie – choroba somatyczna nie jest tylko uszkodzeniem “żywej maszyny” organizmu ludzkiego, ale też stressorem wpły-waj.ącym na zachowanie i na pracę narządów wewnętrznych w drodze “psychologicznej” (por. s. 73). Dlatego u chorych występują zaburzenia zachowania i psychopochodne zaburzenia somatyczne, które nakładają się na właściwą chorobę komplikując jej przebieg. I wreszcie, po trzecie – metody psychologiczne stosowane przez psychologa klinicznego są tak skonstruowane, że w szeregu wypadków pozwalają pomóc lekarzowi w postawieniu diagnozy różnicowej, np. rozróżnić oligofrenię od otępienia, nerwicę od początków schizofrenii, wykryć organiczne uszkodzenia mózgu w stadium tak wczesnym, że jeszcze nie można ich stwierdzić na podstawie badań neurologicznych itd. Jest to sprawa szczególnie ważna dla psychiatry^ który boryka się nieraz z trudnościami diagnozy różnicowej. Innymi słowy, choć diagnoza psychologiczna nie jest diagnozą choroby, badania psychologiczne mogą nieraz dopomóc lekarzowi w jego działalności diagnostycznej. Nie wynika stąd jednak, że metody psychologiczne powinny być stosowane-jak proponują niektórzy-przez psychiatrę jako dodatkowe źródło informacji potrzebnych dla diagnozy lekarskiej. Stosowanie metod psychologicznych wymaga i fachowej wiedzy psychologicznej, i odpowiedniego doświadczenia, inaczej bowiem może prowadzić do poważnych błędów i pomyłek. Tak samo lekarze na pewno nie mogliby się zgodzić na to, aby psycholog nie mający fachowego wykształcenia medycznego stosował lekarskie metody auskultacji tylko dlatego, że wyniki ich są mu pomocne w stawianiu diagnozy psychologicznej.
“Fakt ten stwierdziła U. Łyżwa w nie publikowanej pracy magisterskiej pisanej w 1964 r. w Katedrze Psychologii Klinicznej UAM w Poznaniu.
Z metodologicznego punktu widzenia diagnostyczne postępowanie psychologa klinicznego należy określić jako formę badania naukowego,’ zastosowanego do rozwiązywania praktycznych problemów klinicznych. Istotą każdego badania naukowego jest: a) postawienie problemu, b) wysunięcie hipotezy, tj. prawdopodobnego rozwiązania problemu, c) weryfikacja hipotezy przez zastosowanie odpowiednich metod badawczych. Badanie kliniczne spełnia te postulaty (por. Richards T. W., 1946, s. 35). Punktem wyjścia jest tu stale problem kliniczny dotyczący psychologicznych przyczyn zaburzeń zachowania wyśTępUJących u badanego. Na podstawie skarg badanego oraz informacji o jego zachowaniu w różnych sytuacjach stawiamy określoną h i p o t e z ę, np. że mamy do czynienia z osobowością egocentryczną, tzn. z człowiekiem, który wszystkie trudności z otoczeniem uważa za zagrożenie dla własnej wartości osobistej i dlatego reaguje w sposób nadmiernie silny, emocjonalny i zdezorgani-” zowany. Tę hipotezę następnie usiłuje się w e ryjLi-k-o-w-a-c za pomocą odpowiednich metod, np. testów projekcyjnych itp. Nieraz wstępne infor-. macje o badanym pozwalają postawić kilka hipotez alternatywnych, a weryfikacja polega wtedy na eliminowaniu tych, które okazują się nieistotne. \ Czasami w toku badań weryfikacyjnych wyłaniają się nowe hipotezy, które znów wymagają weryfikacji. Dlatego badanie psychologiczne, szczególnie w wypadkach bardziej skomplikowanych, jest w zasadzie długotrwałe, a nieraz musi być rozłożone na kilka posiedzeń. Tym różni się ono od badania lekarskiego, które zwykle trwa znacznie krócej, chyba że w bardzo niejasnych wypadkach pacjent zostaje skierowany na obserwację do szpitala.
Wynik badania psychologicznego nie zawsze jest pewny, tzn. nie . zawsze udaje się hipotezy diagnostyczne wystarczająco zweryfikować. Winę za to przypisują niektórzy niedokładności metod psychologicznych (np. Kreutz M., 1962). Wydaje się jednak, że to źródło błędu nie odgrywa tak dużej roli w diagnostyce psychologicznej, jak sądzą teoretycy, mianowicie dlatego, że żadnej z metod diagnostycznych nigdy nie stosuje się w izolacji. Jeśli więc nawet każda z nich ma pewien, większy lub mniejszy “margines błędu”, wyniki jej stale weryfikuje się za pomocą innych metod, wskutek czego margines ów można tak zacieśnić, iż uzyskany wynik staje się, praktycznie rzecz biorąc, pewny. Niepewność diagnozy jest zwykle rezultatem trzech innych czynników, a mianowicie a) zbyt krótkiego czasu przeznaczonego na badanie, b) braku pewnych, istotnych źródeł informacji o badanym, oraz c) niskiego stanu wiedzy o prawach rządzących zaburzeniami zachowania.
Psycholog bardzo często nie ma czasu na przeprowadzenie do końca całego postępowania diagnostycznego. Tak np. dzieje się nieraz w Przychodniach Zdrowia Psychicznego, gdzie trzeba przebadać w ciągu dnia szereg osób, a badania nie można rozłożyć na kilka posiedzeń, ponieważ pacjenci z różnych względów (np. osoby przyjezdne) nie mogą tak często
84
zgłaszać się na badanie. W tym wypadku psycholog musi zrezygnować z pełnej weryfikacji swych hipotez diagnostycznych i na podstawie swej wiedzy i doświadczenia klinicznego wybrać tę, która wydaje mu się najprawdopodobniej sza. Wynik takiego skróconego badania będzie oczywiście tym bardziej wątpliwy, im mniejsza jest fachowa wiedza i doświadczenie psychologa.
Nieraz źródłem niepewności jest niedostępność pewnych źródeł informacji. Tak bywa np. wtedy, gdy mamy do czynienia tylko z samym badanym, a nie ma osoby, która go zna i może udzielić o nim wywiadu środowiskowego, pozwalającego zweryfikować i uzupełnić dane uzyskane od niego samego. Niekiedy jednak trudność ta jest pozorna i płynie z niedostatecznego przygotowania i małej pomysłowości psychologa. Nie można np. wyjaśnić braków diagnozy tym, że psycholog nie ‘posiada dostatecznej liczby metod testowych. Standaryzowane testy, choć bardzo użyteczne, nie są jedyną metodą badania, a weryfikację hipotez uzyskanych z rozmowy i wywiadu można również przeprowadzić za pomocą innych technik, np. indywidualnie programowanego eksperymentu klinicznego.
Szczególne trudności wiążą się z tym, że psychologia kliniczna posiada jeszcze zbyt mało danych o prawach rządzących powstawaniem i ustępowaniem zaburzeń zachowania. Utrudnia to zarówno diagnozę, jak i prognozę, tj. rokowanie o możliwości usunięcia lub przynajmniej osłabienia danych zaburzeń. Dlatego powstaje szereg pytań, na które w tej chwili nie potrafimy dać zadowalającej odpowiedzi. Nie wiemy na przykład, w jakim stopniu trwałość zaburzenia osobowości zależy od długotrwałości wadliwego treningu społecznego czy też od okresu trwania deprywacji społecznej. Hebb twierdzi, że wczesna i długotrwała izolacja daje nieodwracalne wyniki w postaci defektu umysłowego, a Ciarke i Ciarke (por. s. 62, 64) dowodzą, że przy odpowiedniej rehabilitacji można zlikwidować rezultaty nawet bardzo złego i długotrwałego wpływu środowiskowego. Innym przykładem może być kwestia udziału, jaki w wypaczeniach motywacji społecznej odgrywa stwierdzony klinicznie defekt organiczny, a jaki – wadliwe wpływy społeczne, tj. problem, który był przedmiotem dyskusji w rozdziale poprzednim (por. s. 80). Zagadnień takich można cytować znacznie więcej. Podkreślają one konieczność prowadzenia rozległych badań podstawowych z dziedziny psychologii klinicznej, gromadzenia wiedzy teoretycznej, bez której praktyczna działalność psychologa będzie zawsze mniej lub więcej niepewna.
Trudności, z jakimi walczy psycholog kliniczny, nie zmniejszają jednak użyteczności jego badań. Również i medycyna (a szczególnie psychiatria) nie zawsze może pochlubić się pewnością swych diagnoz, nieraz popełnia omyłki, wielu rzeczy jeszcze nie wie, a nikt nie wątpi jednak o jej użyteczności społecznej. Diagnoza psychologiczna postawiona przez fachowego i doświadczonego psychologa, na podstawie starannie i ostrożnie
85
stosowanych metod badania, jest o wiele wartościowsza od oceny czysto intuicyjnej lub – co gorsza – opartej na fałszywych przesłankach dotyczących “natury” ludzkiej, którą dziś jeszcze, przy słabej znajomości psychologii, tak często zdarza się spotykać w życiu codziennym.