ponieważ wrba docent, zrempla owham (słowa uczą, zaś przykłady pociągają) .
Następstwa błędów, czyli urazów jatrogennych, są wielorakie.
Mogą polegać nie tylko na pogorszeniu choroby podstawowej, ale na pojawieniu się nowych objawów chorobowych w sensie zaburzeń nerwicowych, psychosomatycznych, a nawet psychotycznych.
Posłużę się tutaj przykładem z własnej praktyki lekarskiej.
U pacjentki z zawodu pielęgniarki, doszło do złamania dystalnej części kości przedramienia.
Mimo zrośnięcia się kości, pojawiły się dolegliwości, które badający pacjentkglekarze (ortopedzi, neurolodzy) zaczęli na różne sposoby oceniać i diagnozować.
Niektórzy rozpoznawali nawet zapalenie nerwów lub rzadkie jednostki chorobowe.
W obecności pacjentki interpretowano, zresztą w sposób zmienny, niektóre wyniki badań, w tym miografii.
Pacjentka odwiedzała różnych lekarzy i wykonywała coraz więcej badań dodatkowych.
Przez cały czas utrwalało się w niej przekonanie, że lekarze nie mówią całej prawdy.
Ostatecznie wytworzył się wyraźny zespół urojeniowy.
Ponieważ dolegliwości utrzymywały się, a lekarze nie umieli jej pomóc, chora podjęła kilka kolejnych prób samobójczych.
Leczenie psychiatryczne, lekami przeciwpsychotycznymi, przyniosło wyraźną poprawę.
Przypadek ren zdaje się egzemplifikować wszystkie możliwe źródła, błędy i następstwa jatropatogenii.
Humanizacja nie może więc polegać wyłącznie na wykładach, odczytach, referatach i publikacjach,
- Zapobieganie jatropatogenii.
- Przejdźmy teraz do omówienia wspomnianych zachowań terapeutycznych.