Trudności metodologiczne badań epidemiologicznych w psychiatrii.

W badaniach epidemiologicznych w psychiatrii napotykamy istotne trudności metodologiczne.
Wynikają one zarówno z nieprecyzyjnej definicji choroby psychicznej, jak i niejednolitych kryteriów diagnostycznych (psychopatologicznych) stosowanych zarówno przez różnych lekarzy w jednym kraju, jak i w rozmaitych krajach.
Wspomniałem o tym w rozdziale poświęconym klasyfikacji zaburzeń psychicznych.
Mimo trwających na świecie wysiłków, nie mamy do tej pory jednej, powszechnie akceptowanej definicji zdrowia psychiczneąo i choroby psychicznej.
Funkcjonuje kilka teoretycznych definicji.
Jedną z nich jest definicja Światowej Organizacji Zdrowia: .
Zdrowie psychiczne jest to pełny dobrostan (komfort fizyczny, umysłowy i społeczny, a nie tylko nieobecność choroby”.
Ostatnia część zdania oznacza tzw.negatywną koncepcję zdrowia psychicznego.
Ale czy rzeczywiście brak objawów chorobowych wystarczy dla uznania danej zsoby za zupełnie zdrową psychicznie?
Wychodząc z definicji WHO trzeba uznać, że cheruba psychiczna oznacza brak pełnego dobrostanu fizycznego, umysłowego i społecznego, z czym trudno się zgodzić.
Szczególnych trudności przysparzają przypadki z tzw.pogranicza zdrowia i choroby, dotyczy to zwłaszcza zaburzeń osobowości (zachowania) .
W ogóle dychotomiczny podział ludzi na psychicznie zdrowych i chorych jest zbytnim uproszczeniem.
Wartość wręcz anegdotyczną ma powiedzenie, że tak naprawdę, nie ma ludzi zupełnie zdrowych, są tylko medobadani”.
Co do psychiatrii, może łatwiej rozpoznać chorobę psychiczną (w języku angielskim funkcjonuje zresztą kilka bliskoznacznych określeń: disorder, distress, disturbances, disease, illness) , niż określić stan zdrowia psychicznego?
Od bardzo dawna usiłowano też wyraźnie rozgraniczyć dwa pojęcia: , nerwica”i, psychoza”.
Zakorzeniły się one w psychiatrii tak mocno, że ich wyrugowanie zdaje się być nierealne.
To prawda, że zdefiniowanie ich nie jest rzeczą łatwą.
Za swoistą hipokryzję należy jednak uznać pomijanie owych pojęć w międzynarodowych klasyfikacjach.
Dla przykładu w ICD-10, w odróżnieniu od poprzedniej edycji tej klasyfikacji, nie wprowadzono rozróżnienia między nerwicą a psychozą, chociaż w tekście pojęcia te pojawiają się.
Autorzy klasyfikacji uniknęli natomiast zdefiniowania nerwicy i psychozy.
W tym miejscu pozwolę sobie jednak przytoczyć definicję psychozy z UD-9 z niewielką własną modyfikacją: .
Jest to zaburzenie psychiczne w poważnym stopniu ograniczające wgląd, zdolność radzenia sobie ze zwykłymi wymaganiami życia lub utrzymania właściwego kontaktu z rzeczywistością”.
Definicję tę należałoby, moim zdaniem, poszerzyć o występowanie w przebiegu psychozy takich jakościowych objawów psychopatologicznych, jak omamy, urojenia, rozszczepienie struktury osobowości, jakościowe zaburzenia świadomości itd.
Można zgodzić się z zarzutem, że definicja zmienia się w ten sposób w opis, a wówczas pozbawiamy ją ważnego atrybutu, tj.zwięzłości.
Definicję nerwicy i zaburzeń nerwicowych przytacza w swoim rozdziale prof.
Leder, chociaż i w tj dziedzinie panuje pewne zamieszanie i brak zgodności.
Rozważania te nie mają charakteru wyłącznie akademickiego, gdyż pociągają za sobą skutki formalno-prawne.
W warunkach polskich rozpoznanie lub nierozpoznaniepsychozy (choroby psychicznej) może mieć poważne konsekwencje formalno-prawne w świetle przepisów obowiązującej Ustawy o ochronie zdrowia psychicznego.
Pisze o tym w odrębnym rozdziale prof. Dąbrowski.
Pomimo trudności definicyjnych kryteria diagnostyczne większości zaburzeń psychicznych, proponowane przez różne systemy diagnostyki, pozwalają dzisiaj dość precyzyjnie umiejscawiać je w układzie nozograficznym.
Bez tego wszelkie badania dotyczące rozpowszechnienia zaburzeń psychicznych na świecie byłyby pozbawione sensu.