14 Przypadek opracowała mgr Maria Guzińska. Z materiałów Poradni Zdrowia Psychicznego w Krakowie.

słabo. Na ogół jest grzeczna i posłuszna, ale są dni, kiedy jest pobudzona, niespokojna, płaczliwa. Próby nauki szkolnej na razie bez efektu, zaczyna rysować, nauczyła się rozpoznawać kolory i wielkości. Lubi, kiedy się na nią zwraca uwagę. Badanie testowe skalą Termana-Merrill wykazało poziom imbecylizmu; iloraz inteligencji = 38, iloraz w skali Leitera = 40.
Rodzice odwiedzają ją, utrzymują należyty kontakt z zakładem. Dziewczynka będzie zdolna do prostych prac w warunkach zakładowych.
Ograniczenie umysłowe (debilizm) jestna]lzejsza_j2Qstacią-Jiposledzenia umysłowego. Dzieci debilne stanowią najbardziej wyuczalną i wyćwiczaln^~grupę~dzieci oligofrenicznych. Debile-zwłaszcza mniej ograniczeni, o wyższym poziomie inteligencji-mogą opanować skrócony program nauczania uczęszczając do szkoły specjalnej i zdobyć przygotowanie do wykonywania prostego zawodu w specjalnych szkołach przysposobienia zawodowego.
W zakresie wyglądu zewnętrznego i rozwoju fizycznego debile nie wykazują większych odchyleń od normy, chociaż u niektórych dzieci obserwuje się pewne anomalie w budowie ciała (np. prognatyzm dolny lub górny, zajęczą wargę, specjalny kształt małżowiny usznej itp.), a sporadycznie karłowatość lub olbrzymiość, lub też inne dysharmonie w sylwetce ciała lub ruchach. Na ogół jednak rytm rozwoju fizycznego debila, u którego nie stwierdza się dodatkowych zaburzeń neurologicznych, jest prawidłowy, natomiast jego możliwości umysłowe odbiegają wyraźnie od normalnych, a inteligencja nie przekracza poziomu dziecka 10-let-niego. Tę właśnie nierównomłerność tempa rozwojowego poszczególnych dziedzin rozwoju biologicznego i psychicznego uważa Zazzo (1960) za charakterystyczną cechę debilizmu, nadając jej nazwę heterochronii. Z badań tego autora i jego współpracowników wynika, że struktura psychiczna dzieci i młodzieży debilnej różni się od struktury dzieci normalnych o tym samym wieku umysłowym. Charakterystyczne cechy tej struktury zostały zresztą przez wielu psychologów zbadane eksperymentalnie i w literaturze przedmiotu znajdujemy dość dokładne ich opisy. Są one następujące:
W sferze procesów poznawczych dzieci debilne wykazują największe odchylenia od normy. Zakres ich uwagi jest zwężony, odwracają one szybko uwagę od Wykonywanej czynności na nowe i przypadkowe bodźce, które pojawiły się w ich otoczeniu; uwaga ich jest chwiejna i rozproszona, a zainteresowania powierzchowne i skierowane na przedmioty oraz czynności typowe dla młodszego wieku.
Spostrzeżenia debilów są niedokładne i mało wybiórcze. Mają oni skłonność do ujmowania przedmiotów w spostrzeżeniu w sposób całościowy, do synkretyzmu. Nie potrafią wyodrębniać związków i stosunków między spostrzeganymi elementami i dokonać ich syntezy w sensowną całość. Dlatego interpretacja obrazków, zwłaszcza obrazków tematycznych o bardziej złożonej treści, czy nawet ich uporządkowany opis prze-
kracza często ich możliwości. Dużą trudność sprawia im także rozumienie istotnego sensu opowiadania lub czytanki, zarówno ze względu na ograniczoną zdolność ujmowania związków logicznych, ijak i na ubóstwo wyobrażeń.
Wprawdzie debile mają dobrą pamięć mechaniczną, tj. potrafią zapamiętać dosłownie stosunkowo obszerny materiał liczb lub słów, ale nie posiadają zdolności efektywnego uczenia się ze zrozumieniem. Dotyczy to nie tylko materiału werbalnego, lecz każdego materiału, w którym operujemy symbolami i relacjami logicznymi. M. Hurtig (1960) badał możliwości uczenia się dzieci debilnych w porównaniu z dziećmi w tym samym wieku: normalnymi i zaniedbanymi wychowawczo i opóźnionymi w na” uce, serią zadań niewerbalnych, skonstruowanych na wzór matryc Ra-vena. Uzyskał wyniki stwierdzające słabą wyćwiczalność debilów, niezależną od tego, czy dzieci uczono przez proste powtarzanie, czy też wyjaśniano im sposób rozwiązywania zadań. A oto krzywe uczenia się dla poszczególnych grup dzieci:
18 -i y normalne 18 i? – ^ 17 16 – / 16 f5- ^ 15-
14 – / 14
13 – 13 12 – y niedostosowane i2 n – / l1 IQ- / dedUe w-ff / 9 8 / 8 7-7 7 6 / 6 5 – / 5-
4 J 4
Byś. 18. Uczenie się z wyjaśnieniem. Wiek 7: 6

normalne
niedostosowane
debile
Uczenie się bez wyjaśnienia. Wiek 7; 6
Dzieci debilne cechuje nie tylko zwolnione tempo myślenia, lecz również brak powściągu myślowego, pochopność sądów i decyzji. Inercja, bezwład procesów myślowych łączy się u nich ze skłonnościami do per-seweracji. Brak umiejętności samodzielnego wyprowadzania wniosków skłania do wypowiadania sądów i ocen opartych na powierzchownych i zewnętrznych analogiach.
Należy zaznaczyć, że podobnie jak u dzieci głęboko upośledzonych, tak i u dzieci debilnych wyniki nauczania i wychowania zależą nie tylko
od poziomu intelektualnego, ale również od innych cech osobowości dziecka. Już G. Yermeylen (1929) wyróżnił kilka sylwetek dzieci debilnych na podstawie wyników badań testowych oraz na podstawie obserwacji zachowania się. Wyodrębnił on debilów harmonijnych i dysharmo-nijnych, a w pierwszej grupie typ bierny, zrównoważony, aktywny i infantylny; w drugiej zaś typ emotywny, niestały i głuptaków (les sots). Ci ostatni są szczególnie sugestywni i łatwo ich nakłonić do czynów przestępczych, są więc przeważnie niedostosowani społecznie, mimo nienajgorszych wyników w próbach pamięciowych i słownych. Właśnie brak równowagi między pamięcią i płynnością werbalną a rozumieniem sytuacji społecznych przy euforycznej próżności i miłości własnej powoduje,
że u debilów powstają tego typu błędne sądy oraz że podejmują oni działania społecznie szkodliwe.
Typologia Yermeyiena spotkała się z wieloma zarzutami, niemniej jednak zwrócił on uwagę po raz pierwszy na ważny aspekt niedorozwoju, uwydatniany przez psychologów współczesnych, a mianowicie na potrzebę badań nad osobowością dzieci i młodzieży debilnej. Zarówno przy diagnozie, jak i organizacji wychowania tych dzieci w rodzinie i w szkołach specjalnych należy zmierzać do uzyskania możliwie dokładnego obrazu ich osobowości. Często występujące cechy neurotyczne i rysy psychopatyczne u debilów powodują konieczność ścisłej współpracy psychologów i psychiatrów przy rozwiązywaniu licznych problemów opieki i przygotowania do zawodu dzieci i młodzieży mającej ograniczone możliwości intelektualne.
Dwa przypadki, jakie opiszemy: dziecka z pogranicza imbecylizmu i debilizmu oraz dziecka wykazującego w lekkim stopniu niedorozwój, będą również ilustracją zagadnienia zaburzeń w przystosowaniu i trudności wychowawczych, spotykanych często u oligofreników 15.
Przypadek pierwszy: Marek W. lat 13. Oboje rodzice nerwowi, matka leczy się z powodu ogólnej nerwicy. W chwili urodzenia dziecka matka miała lat 32, ojciec 37, oboje rodzice są pracownikami fizycznymi. Chłopiec jest trzecim dzieckiem, ma dwoje starszego rodzeństwa i młodszego brata. Starszy brat uczy się słabo, powtarzał klasę V, młodszy jest bardzo nerwowy, zacina się w mowie, okresowo występowało u niego moczenie nocne. Warunki materialne – przeciętne, mieszkaniowe – trudne; mieszkanie ciasne i ciemne. Gdy matka jest w pracy, dziećmi zajmuje się babka, nerwowa i słaba fizycznie. Zajmuje się głównie Markiem, którego rozpieszcza, młodszy brat jest “na uboczu”, musi ustępować starszemu na każdym kroku.
W ciąży matka nie czuła się dobrze, miała nudności przez 5 miesięcy, bardzo mało jadła, z opieki lekarskiej w czasie ciąży korzystała tylko sporadycznie. Poród w izbie porodowej był bardzo ciężki, długotrwały, noworodek duży, waga ok. 4 kg,
nieprzytomny – sina zamartwica, długo cucony. Nie był karmiony piersią, bo nie miał siły ssać.
Pierwsze zęby w 8 miesiącu życia, chodzić zaczął w 20 miesiącu, mówił pojedyncze słowa około 3 roku życia, mówił zdaniami w 4 roku życia. Obecnie mowa też
15 Opracowała mgr Maria Gruzińska.
niewyraźna. Choroby: W niemowlęctwie biegunka i ciężki koklusz. W czasie kokluszu siniał i sztywniał, potem takie objawy nie powtarzały się. Do 4 roku życia przechodził odrę, ospę wietrzną, mums, częste anginy. Potem już nie chorował, ale jest skłonny do przeziębień. Apetyt słaby, długo go trzeba było karmić. Obecnie je lepiej, ale ma okresy braku apetytu, woli chleb niż potrawy gotowane. Sypia spokojnie, moczył się do 3 roku życia, potem tylko sporadycznie.
Zdaniem matki bardzo nerwowy, nadmiernie ruchliwy. Gdy był młodszy, nie umiał się niczym zabawić, rozrzucał klocki, najchętniej rzucał wszystko na ziemię. Darł książki, a gdy mu nie przeszkodzono także ubranie. Powoli nauczył się bawić, zwłaszcza bawił się chętnie autkami, które godzinami “turlał” po podłodze, nie można go było odciągnąć od tej zabawy, namawiany, aby poszedł spać, rzucał się, . kopał, pozostawiony w spokoju czasem usypiał na podłodze. Ponieważ matka pracowała poza domem, a babka była zajęta gospodarstwem, nikt nie współdziałał z nim umiejętnie w zabawie. Próba oddania go do przedszkola nie powiodła się, chłopiec nie umiał dostosować się do życia zespołowego, bił dzieci lub uciekał przed nimi. Pewną poprawę matka zauważyła mniej więcej od 6 roku życia. Zaczął wówczas interesować się klockami i obrazkami, przewracał kartki i wskazywał niektóre przedmioty, bazgrał, chętnie też “pomagał” w czynnościach domowych: razem z babcią karmił kury, wycierał kurze, ale wszystko robił tylko wtedy, gdy sam chciał. Mowa powoli rozwijała się, zaczął mówić zdaniami, w najprostszy sposób umiał opowiedzieć, co robił, poskarżyć.
Miał odroczony obowiązek szkolny, ale w 8 roku życia matka posłała go do szkoły, licząc “że przy innych dzieciach coś skorzysta”, jednak po kilku tygodniach został wypisany ze szkoły, przeszkadzał na lekcjach, chodził po klasie, bił dzieci, wydzierał im zeszyty. W następnym roku szkolnym znów spróbowano zapisać go do szkoły, ale sytuacja niewiele się zmieniła na lepsze, wtedy został skierowany do badania. Stwierdzono encefalopatię po urazie porodowym z upośledzeniem rozwoju umysłowego na poziomie głębokiego debilizmu, iloraz inteligencji wg skali Ter-mana-Merrilla – 49. Pobudzony ruchowo trudno włącza się do czynności kierowanych, na co wpłynęło też zaniedbanie środowiskowe. Z trudem wytłumaczono matce, że chłopiec nie może na razie korzystać z nauki nawet w szkole specjalnej i udzielono szeregu wskazówek rozwojowo-wychowawczych. Przepisano również środki
uspokajające i kwas glutaminowy.
W czasie kolejnych wizyt w Poradni obserwowano powolny postęp rozwoju. W wieku lat 11, wiek umysłowy wynosił 5 lat 9 miesięcy, iloraz inteligencji = 52. Wobec tego, że rodzice mieszkają na terenie powiatu, w którym jest zakład ze szkołą specjalną, został tam przyjęty tytułem próby. W zakładzie czuje się dobrze, chodzi drugi rok do I klasy, czyta, właściwie rozpoznaje łatwe słowa z elementarza, chętnie odwzorowuje, radzi sobie z rachunkami w zakresie 10. Jest spokojniejszy i bardziej opanowany, chętnie wykonuje prace porządkowe. Nie ma szans na ukończenie szkoły specjalnej, najważniejsze jest, aby wdrażał się do prostych prac gospodarskich
i łatwych rękodzielniczych.
Przypadek drugi: J. K. lat 10. Rodzice zdrowi, w chwili urodzenia dziecka matka miała lat 26, ojciec 30. Dziewczynka ma starszego brata, który rozwija się prawidłowo i dobrze się uczy. Ojciec jest pracownikiem fizycznym, matka nie pracuje zawodowo, warunki materialne przeciętne, mieszkaniowe od 4 lat dobre. Atmosfera
domowa dość spokojna.
Przebieg ciąży i porodu prawidłowy, noworodek przytomny, zdrowy, waga 3,200.
Karmiona piersią do 5 miesiąca.
Pierwsze zęby w 10 miesiącu, chodzić zaczęła w 20 miesiącu, mówić w 2 roku
życia, rozwój mowy był powolny, do 6 roku życia mówiła niewyraźnie.
Choroby: w 6 miesiącu zapalenie opon mózgowych; początkowo choroba była nierozpoznana, dopiero po kilku dniach, gdy wystąpiły drgawki z utratą przytom
ności, została przewieziona do szpitala w Krakowie, gdzie przebywała 2 miesiące. Po powrocie do domu dziecko było bardzo słabe, nie miało apetytu. Obecnie apetyt ma bardzo dobry. Sypia na ogół spokojnie. Do 4 roku życia moczyła się w nocy. Ponadto przechodziła odrę i koklusz.
W wieku przedszkolnym, zdaniem matki, nie różniła się wiele od innych dzieci, tylko gorzej mówiła. Bawiła się lalkami, klockami, nie wymyślała zabaw, stale powtarzała te same czynności; ubierała lalkę, usypiała, woziła w dużym autku. Chętnie oglądała obrazki, ale nie lubiła słuchać opowiadań, niechętnie też uczyła się wierszyków. Od 5 roku życia chodziła do przedszkola, gdzie nie sprawiała większych trudności, ale niechętnie brała udział we wspólnych zabawach, była nieśmiała, “wstydliwa”, jak mówi matka. W domu wesoła, bardzo ruchliwa, stale uparta, krzykiem i płaczem domagała się tego, co chciała. Gdy była młodsza, stale jej ustępowano, starszy brat musiał przed nią chować swoje książki i zabawki. Obecnie jest spokojniejsza, bardziej posłuszna. Wrażliwa: gdy krzyczy się na nią, blednie i drży.
Poszła do szkoły mając 7 lat; od początku sprawiała duże trudności, pomimo że matka bardzo jej pilnowała i pomagała przy odrabianiu lekcji. Poznała litery, ale do końca pierwszej klasy nie umiała ich złożyć, łatwiej pojmowała początkowe rachunki, w szkole zaczęła rysować, polubiła też roboty, chętnie wyszywa. Dzieci dokuczały jej, ale nauczycielka pilnowała, żeby nie robiono jej krzywdy. Powtarzała I klasę i w drugim roku nauki zaczęła sylabizować, ale bardzo nie lubi “czytać”, dalej nie interesuje się opowiadaniami. Za radą nauczycielki matka zgłosiła się z dziewczynką do badania w tym roku, w którym mała powtarzała I klasę. W badaniu stwierdzono stan po zapaleniu opon mózgowych z upośledzeniem rozwoju umysłowego na poziomie lżejszego debilizmu, iloraz inteligencji w skali Termana-Merrill – 68. Chętniej wykonuje zadania testowe oparte na konkrecie. W czasie badań chętna i pogodna, przy tym rozproszona, uwaga niestała, trudności w zakresie spostrzegania. Sposób zachowania i reagowania właściwy dzieciom młodszym. Radzono matce, aby dziewczynkę skierować do szkoły specjalnej, na co początkowo nie mogła się zdecydować. Jednakże perswazje, również nauczycielki, doprowadziły do skierowania dziecka do szkoły specjalnej, do której dochodzi z domu. W szkole specjalnej dziewczynka czuje się dobrze, w bieżącym roku szkolnym jest w II klasie, ma dobre stopnie i wszelkie szansę ukończenia tej szkoły, a potem nauki w szkole zawodowej specjalnej.
Szczególny problem nasuwają dzieci ociężałe umysłowo. Są to dzieci, które w badaniach inteligencji uzyskują ilorazy poniżej normy (70 – 85/90). Rozwijają się one bardzo wolno i to w różnych dziedzinach, np. uczą się czytać i pisać z większym trudem niż ich rówieśnicy. Nauka rachunków sprawia im duże trudności, zwłaszcza zaś rozwiązywanie zadań tekstowych. Również rozumienie sytuacji społecznych i przyswajanie sobie nawyków dokonuje się u nich powoli; w toku nauczania dzieci ociężałe umysłowo mają coraz większe trudności w opanowaniu programu szkolnego i dlatego, jak stwierdza A. D. Wali (1960), pobyt w szkole stanowi dla nich pasmo niepowodzeń, bezpłodnych wysiłków, rozczarowań i wymówek ze strony nauczycieli i rodziców. Grupa dzieci ociężałych umysłowo zasługuje na szczególną uwagę psychologów, ponieważ wiele z nich przejawia zaburzenia w przystosowaniu, a czasem głębsze zaburzenia osobowości.
Niezwykle ważne w diagnozie jest odróżnianie dzieci upośledzonych i ociężałych umysłowo od dzieci wykazujących zaburzenia sektorowe (dzieci dyslektyczne, afatyczne itp.), ponieważ iloraz inteligencji uzyskany w badaniach za pomocą rozmaitych skal może być u dzieci z tej drugiej grupy równie niski. Dokładna obserwacja zachowania się dziecka, jak również przeprowadzenie dodatkowych testów i badań specjalistycznych, pozwalają dopiero ustalić właściwą diagnozę i sposób postępowania korekcyjnego.

Artykuł dotyczy następujących zagadnień:

  • mgr maria guzińska